- Zresztą każdy, kto na mistrzostwa Europy przyjedzie będzie w stanie wygrać turniej. Nie tylko my - sprecyzował "Żuraw", który nie traci rezonu, choć do starcia z Niemcami już coraz bliżej. Polakom zostały jeszcze tylko trzy treningi przed spotkaniem z Niemcami, otwierającym walkę biało-czerwonych o awans do ćwierćfinału. <a href="http://euro2008.interia.pl/galeria-wideo/wideo/posluchaj-co-maciej-zurawski-mowi-o-zblizajacym-sie,2591134">Posłuchaj, co mówi Maciej Żurawski</a> - Generalnie koncentrujemy się już na tym pierwszym meczu. On jest najważniejszy! Przy ewentualnym zwycięstwie poprawi się samopoczucie u wszystkich - przewiduje napastnik Larisy. Po raz ostatni biało-czerwoni na dużej imprezie grali dwa lata temu, na MŚ w Niemczech, gdzie nie udało im się wyjść z grupy. - Teraz jesteśmy bardziej doświadczeni, nabraliśmy pewności siebie, mamy wyższe umiejętności. Przede wszystkim jednak jesteśmy silniejsi jako kolektyw - porównuje "Żuraw". - Jeśli wszyscy spełniamy zadania nakreślone przez trenera, to możemy rozgrywać mecze z dobrym skutkiem nawet z wielkimi, silnymi drużynami. Dlatego jesteśmy dobrej myśli. Maciej nie zamierza wybiegać w planach do kolejnych meczów z Austrią i Chorwacją. - Jasne, że teoretycznie na wypadek porażki z Niemcami można wygrać dwa pozostałe mecze grupowe i wyjść z grupy, ale tego typu kalkulacje mnie nie interesują. Koncentruję się wyłącznie na pierwszym meczu z Niemcami - powtarza. - Pierwsze mecze są z reguły najważniejsze z psychologicznego punktu widzenia. Udany początek w turnieju dodaje zespołowi skrzydeł - wyjaśnia Maciej Żurawski. "Żuraw" nie bierze sobie do serca obiegowych opinii, krążących o niemieckich stoperach Mertesackerze i Metzelderze, że to wolni i mało zwrotni piłkarze. - Do spotkania z Niemcami wszyscy będą przygotowani bardzo dobrze szybkościowo. Zdajemy sobie sprawę z tego, że rywale mają słabsze punkty i każdy z nich - nie tylko wolniejsi obrońcy - będziemy chcieli wykorzystać - zapowiada. "Orły Leo" nie mieli jeszcze omówienia gry niedzielnego przeciwnika. - Między sobą powoli już mówimy o tym meczu. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że mecz zbliża się wielkimi krokami. Jeśli chodzi o atmosferę w zespole, to nie czuć napięcia, ale każdy wie, że ta niedziela nadchodzi. W zespole pojawia się jednak bardziej koncentracja, niż napięcie - rozróżnia Żurawski. "Żuraw" nie ma obaw, że presja wyniku i trema zeżre zespół, co miało miejsce przed spotkaniem z Ekwadorem na MŚ w Niemczech. - Wydaje mi się, że mamy teraz większy luz. Nie wiem, może jest on fałszywy, ale wszyscy czujemy się dobrze i nie czujemy wielkiej presji. Fajnie byłoby zacząć turniej od zwycięstwa i w ten sposób myślimy. Kapitan nie wybrzydzał na padający mecz podczas dwóch ostatnich treningów. - Takie warunki mogą się zdarzyć również podczas meczu, więc trzeba być i na nie przygotowanym. W piłkę trzeba umieć grać w każdej pogodzie - zaznacza "Żuraw". Michał Białoński, Bad Waltersdorf