Jednak miejscowa prasa więcej miejsca poświęca trwającym w Polsce finałom ME koszykarzy. Nie zapomniano też o sobotnim, towarzyskim meczu z Anglią, przegranym przez Słoweńców 1:2. "Nasze szanse po remisowych spotkaniach Polski z Irlandią Północną i Słowacji z Czechami wzrosły. Dla polskich piłkarzy sobotni występ nie był dobry. I dlatego wciąż liczymy się w walce o prawo wyjazdu do RPA w przyszłym roku" - napisał "Vecer". Dziennik podkreślił, że dla obu reprezentacji środowy występ na stadionie Ljudski vrt ma ogromne znaczenie. Gdy wygrają Polacy - to oni znajdą się bliżej celu, jakim jest najpierw zajęcie drugiego miejsca w grupie, a potem awans po barażach. W minioną sobotę, kiedy zespół Leo Beenhakkera grał w Chorzowie z Irlandią Północną, Słoweńcy towarzysko zmierzyli się w Londynie z Anglią. Przegrali 1:2. Słoweńska prasa nadal sporo pisze o tym meczu, nie mogąc darować sędziemu, że podyktował rzut karny dla Anglików a Wayne'owi Rooney'owi że symulował faul. "Tu nie wynik jest problemem. Bo przecież ważne tak naprawdę jest to, co pokazaliśmy na Wembley - podkreślił bramkarz reprezentacji Słowenii Samir Handanović. Prasa chwali występ Słoweńców w Anglii, który podniósł drużynę na duchu przed meczem z Polską. Szczególnie pochlebne recenzje zebrali rezerwowi, w tym strzelec gola Zlatan Ljubijankic. "Widać, że jest duża konkurencja o miejsce w składzie na środowy mecz" - zauważył dziennikarz "Veceru". Po stronie strat z wyprawy na Wyspy Brytyjskie najbliżsi rywale Polaków zapisali kontuzję obrońcy Bostjana Cesarja. Mimo to "Slovenske Novice" z optymizmem donoszą, że zespół trenera Matjaza Keka zgarnie w meczu z Polakami "wszystkie trzy punkty". Wagę środowego meczu dostrzegają też słoweńscy kibice. Ich klub zaapelował do wszystkich sympatyków o przyjście na stadion u stóp góry Kalwarii przynajmniej dwie godziny przed rozpoczęciem gry. Każdy powinien przynieść flagę lub chociaż szalik w barwach narodowych, żeby widownia była "12 zawodnikiem" drużyny grającej przeciwko Polakom.