W poniedziałek w Klagenfurcie dojdzie do bezpośredniego meczu obu drużyn; początek o godz. 20.45. "To nie przypadek, że Chorwaci po dwóch kolejkach mają zapewniony awans do ćwierćfinałów. W sobotę wieczorem mamy pierwszą odprawę im poświęconą, ale oglądaliśmy spotkania przeciwko Austrii i Niemcom. Chorwaccy zawodnicy przewyższali obydwie ekipy, a wynik 1:2 to najmniejszy wymiar porażki dla Niemców" - stwierdził Saganowski. W meczu z Austrią (1:1) Saganowski zagrał nieoczekiwanie na prawej pomocy. Zebrał niezłe recenzje, także za asystę przy bramce Rogera Guerreiro. "Mogę wystąpić na tej samej pozycji, nie ma problemu, ważne, abym zagrał" - powiedział 30-letni zawodnik Southampton. W drugiej lidze angielskiej ustawiany był jako napastnik. Na temat Rogera, który niedawno otrzymał polski paszport, wypowiada się w samych superlatywach. "Brakowało nam takiego gracza. Pochodzi z Brazylii, więc tak jak zawodnicy z tego kraju potrafi przetrzymać piłkę, bawić się nią, rzadziej gra z pierwszego uderzenia. My preferujemy prostszy futbol od Rogera" - dodał. Saganowski, podobnie jak wielu innych polskich piłkarzy, nie traci nadziei na awans, mimo zaledwie jednego punktu na koncie. "Nie ma mowy o żadnym oszczędzaniu, w pojedynku Austrii z Niemcami wszystko jest możliwe. Trochę martwią mnie informacje o dużych zmianach w składzie Chorwacji. To niezbyt dobrze, bo ci dublerzy będą chcieli za wszelką cenę pokazać, że im należy się miejsce w wyjściowej jedenastce w ćwierćfinałach" - podkreślił były zawodnik m.in. ŁKS Łódź i Legii Warszawa.