Piłkarz Lille, którego dziadek pochodził z Wielkopolski, mocno walczy o polski paszport. Twierdzi, że czuje się w 40 procentach Polakiem i na Euro 2012 zamierza zagrać w biało-czerwonej koszulce. "Znam tylko słowa: dobrze i dziękuję bardzo, ale nie wiem, co znaczą. Dlatego szukam lektora, który będzie mnie uczył języka polskiego dwa razy w tygodniu" - zarzeka się piłkarz, który - gdy już trafi do kadry narodowej - chce swobodnie porozumiewać się z kolegami z drużyny. Jak mógłby pomóc naszej reprezentacji? Obraniak przyznaje, że najlepiej czuje się w środku pola. "Mógłbym dorzucić trochę świeżości. Przydałbym się wam, bo nie macie rozgrywającego. Trudno powiedzieć jednak, czy jestem lepszy od tych, którzy grali na EURO. Musielibyśmy rozegrać jakiś mecz i wtedy to stwierdzić" - mówi filigranowy piłkarz. "Mam 174 cm wzrostu i ważę 71 kilo. To moja zaleta, bo ci duzi nie mogą mnie dogonić" - tłumaczy piłkarz Lille. Na koniec zdradza również, gdzie zamierza grać w przyszłości. "Marzy mi się Arsenal Londyn" - wyznaje.