Niemcy uważają, że to właśnie "Lewy" jest największym zagrożeniem dla nich. - Nie należę do zawodników, którzy lubią faulować. Po prostu gram w takim rejonie boiska, gdzie jest ciasno i nikt nie odstawia nogi. Ja również i za to ceni mnie trener, dzięki temu mam taką pozycję w reprezentacji. Dlatego nie zamierzam zmieniać stylu gry, bo komuś się wydaje, że za dużo fauluję - odpowiadał na pytanie niemieckiego żurnalisty Mariusz. Niemcy nie mieli lekko, bo nikt nie chciał mówić w ich języku. Tylko Leo Beenhakker zagalopował się i na zadane po niemiecku pytanie zaczął odpowiadać w tym języku, ale szybko się zreflektował. Po jednym zdaniu wypowiedzianym w języku Goethego przeprosił siedzącą po jego lewicy Martę Alf, która jest perfekcjonistką w tłumaczeniu z angielskiego, a nie niemieckiego: - Przepraszam, miałem mówić po angielsku. Gdy Jacek Krzynówek po rozmowie z polskimi dziennikarzami został poproszony o komentarze po niemiecku grzecznie podziękował Niemcom i wyjaśnił, że na reprezentacji Polski mówi tylko po polsku. Także gdy podczas konferencji jeden z Niemców zapytał może zapytać po niemiecku, "Krzynek" odparł: - Zapytać pan może, ale ja i tak odpowiem po polsku. Wczoraj wypowiedzi po niemiecku odmówił inny Polak występujący w Bundeslidze - Jakub Błaszczykowski. Gdy skończył udzielać wywiadów po polsku, padło pytanie: - Deutsch? - Nein - odpowiedział nasz skrzydłowy. Dziennikarz nie dał za wygraną: - Kurz. - Danke - odparł "Błaszczu". Kuba unika jak może niemieckich żurnalistów, odkąd jedna z niemieckich gazet uśmierciła jego babcię. Michał Białoński, Bad Waltersdorf