Wiadomość o dramacie kolegi z reprezentacji i konieczności stawienia się w obozie "biało-czerwonych" w austriackim Bad Waltersdorf zastała go na wakacjach na greckiej wyspie Rodos. Zawodnik berlińskiej Herthy błyskawicznie przerwał wypoczynek i dołączył do kadry. Piłkarz, który 3 czerwca obchodził 23. urodziny do szerokiej kadry trafił w grudniu 2006. Na debiut czekał od lutego 2007, do towarzyskiej potyczki z Estonią (4:0 dla Polski). W reprezentacji rozegrał jeszcze dwa spotkania; z Rosją (2:2) i USA (0:3), po którym kilku piłkarzy, jak napastnik Wisły Kraków Paweł Brożek, straciło szansę na wyjazd na ME. Tej szansy nie stracił natomiast Piszczek, który najpierw trafił na listę rezerwowych, a po problemach zdrowotnych Błaszczykowskiego do 23-osobowej kadry na Euro. Gra w reprezentacji od zawsze była wielkim marzeniem piłkarza. "Zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo wywalczyć miejsca w podstawowej kadrze reprezentacji Polski, ale chciałbym, aby trener Beenhakker zapamiętał sobie Łukasza Piszczka" - mówił w 2006 roku w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Piszczek, przed pierwszym powołaniem do szerokiej kadry. Widać jego postawa przypadła do gustu selekcjonerowi, który nie bał się postawić na piłkarza z małym dorobkiem w kadrze narodowej. Na co dzień Piszczek jest zawodnikiem Herthy Berlin. W ostatnim sezonie rozegrał 21 spotkań i zanotował jedno trafienie. Wcześniej dał się poznać z dobrej strony grając w Zagłębiu Lubin, do którego był wypożyczony z klubu z Berlina.