Rodzinny dramat Bajora (nagła śmierć żony) sprawił, że szkoleniowiec lubinian nie wyjechał z zespołem na zgrupowanie do niemieckiego Barsinghausen. Na razie trudno przewidzieć, kiedy wróci do pracy. Według prasowych doniesień Smuda - do grudnia 2009 roku trener Zagłębia - rozważał poproszenie prezesa PZPN o zgodę na tymczasowe łączenie funkcji selekcjonera drużyny narodowej i szkoleniowca lubińskiego zespołu (do czasu powrotu Marka Bajora). "Na razie trener Smuda nie pytał mnie o taką możliwość, ale od razu mogę powiedzieć, że nie wyrażę zgody. Selekcjoner reprezentacji Polski nie może prowadzić jednocześnie kadry i zespołu ligowego. W ogóle nie ma takiej opcji. Wiem o tragedii Marka Bajora, bardzo mu współczuję, ale nie możemy zmienić naszych zasad" - powiedział Grzegorz Lato. "Nie chcemy po prostu żadnych niedomówień. Już od dawna, jeszcze na długo przed przyjściem Franciszka Smudy, podkreślałem, że trener kadry powinien skupić się tylko na tej funkcji. 11 sierpnia gramy z Kamerunem, a później m.in. z Ukrainą. Pracy jest naprawdę dużo" - dodał prezes PZPN.