Trener Ivana Haszka najbardziej martwi kontuzja napastnika francuskiego FC Sochaux Vaclava Sverkosa. Wtorek był drugim dniem zgrupowania, ale pierwszym, kiedy wybrańcy Haska trenowali. W poniedziałek poświęcili się zajęciom promocyjnym i charytatywnym, m.in. odwiedzili dzieci w szpitalu. Svierkosz stawił się na zgrupowaniu kadry narodowej z kontuzją. Haszek nie chciał ujawnić, jakiego rodzaju to uraz, jednak zaznaczył, że jego udział w sobotnim meczu z Polską stoi pod znakiem zapytania. Oprócz Svierkosza, na drobne dolegliwości narzeka jeszcze czterech innych piłkarzy. Hasek poinformował, że wszyscy oni będą w najbliższych dniach oszczędzani. "We współczesnym futbolu są takie obciążenia, że gracze muszą się zregenerować. Dlatego odpoczynek jest równie ważny, jak trening. W środę czeka nas trudniejszy dzień, w planach mamy dwukrotne zajęcia, a wieczorem ćwiczyć będziemy taktykę na stadionie Letna, gdzie zagramy z Polską" - powiedział trener reprezentacji Czech. We wtorek powołanie do kadry otrzymał napastnik Michal Papadopulos z holenderskiego klubu Heerenveen, który zdążył już dołączyć do ekipy i wziąć udział w treningu. Najbardziej zmęczeni ćwiczyli ledwie pół godziny, po czym wsiedli do autokaru i pojechali do hotelu. Na boisku pozostało tylko sześciu graczy i obaj bramkarze, którzy kontynuowali trening pod okiem asystenta Haska - byłego reprezentacyjnego bramkarz Jana Stejskala. Odmiennie niż podczas poprzednich zgrupowań w Kunicach zajęcia oglądało sporo kibiców. To jedna z niewielu okazji obejrzenia kadrowiczów, bowiem pod koniec tygodnia treningi będą dla postronnych niedostępne.