Na ocenę "80 procent" dla Polski zasługuje - według Kallena - zarówno stan przygotowań stadionów, jak i lotnisk czy autostrad. Jeśli chodzi o Ukrainę: stadiony to 70-80 procent, a lotniska - 60 procent. "Ale co do autostrad, jest to praca, którą trzeba będzie rozłożyć na 30-40 lat. Na Ukrainie istnieje tylko odcinek 24 kilometrów autostrady koło Kijowa" - powiedział Kallen w wywiadzie dla agencji AFP. Za najpoważniejsze wyzwanie na rok przed mistrzostwami wysoki przedstawiciel UEFA uznał zakończenie inwestycji infrastrukturalnych na Ukrainie. "Ten kraj został bardzo mocno dotknięty kryzysem i nie ma w tej chwili pieniędzy. A każde opóźnienie powoduje dodatkowe koszty. Teraz najważniejsze jest to, by zapłacić za ostatnią transzę" - zaznaczył. Inne problemy, które dostrzega Kallen, to: miejsca noclegowe na Ukrainie czy przejścia graniczne, które dziś są "koszmarem biurokratycznym". "Ale jeżeli 80 procent projektów zostanie zrealizowanych w dobrej jakości, to się uda" - dodał. Kallen dostrzega inne korzyści z organizacji mistrzostw w Polsce i na Ukrainie. "Ludzie, którzy tu przyjadą, odkryją Wschód, którego generalnie nie zna się zbyt dobrze. To nie tylko przygoda, to jest dobra przygoda. W Portugalii (Euro 2004 - przyp. red) nie wszystko było doskonałe, ale była unikalna atmosfera, a drużyna narodowa doszła do finału. Natomiast na poziomie autobusów, hoteli były niedociągnięcia. Na przykład lotnisko w Porto zostało otwarte w 2005 roku, rok po Euro" - przypomniał.