- W niedzielę wystąpią dwie drużyny prezentujące podobny styl gry. W fazie grupowej zremisowaliśmy z Włochami 1-1, mieliśmy również podobną drogę do finału. My wygraliśmy po rzutach karnych półfinał, a Włosi ćwierćfinał. Zapowiada się wyrównana walka w Kijowie - przyznał Del Bosque podczas sobotniej konferencji prasowej. Hiszpanie, aktualni mistrzowie Europy i świata, w 1/4 finału pokonali Francję 2-0, a w kolejnej rundzie wygrali w rzutach karnych z Portugalią. Z kolei Włosi w ćwierćfinale zwyciężyli po serii "jedenastek" Anglików, natomiast w półfinale okazali się lepsi od Niemców (2-1). - Włosi już w pierwszym meczu z moją drużyną pokazali, że nie zamierzają grać defensywnie. Były momenty, gdy mieli przewagę w posiadaniu piłki. Z takimi graczami jak Pirlo, Montolivo czy Marchisio, którzy świetnie panują nad piłką, mogą pozwolić sobie na ofensywny styl - podkreślił selekcjoner Hiszpanów. Del Bosque zgodził się z dziennikarzami, że w niedzielę o wyniku może zadecydować przygotowanie kondycyjnie, choć... nie tylko. - Na pewno ważne jest, kto lepiej zregenerował siły przed finałowym spotkaniem. Ale liczyć się będą również inne czynniki. Organizacja gry, odwaga na boisku i piłkarskie szczęście - przyznał. Początek meczu na Stadionie Olimpijskim w Kijowie o godz. 20.45.