"Trzeba stworzyć sprzyjający program dla zagranicznych inwestycji na Ukrainie - powiedział Hrihorij Surkis. - Mogą powstać problemy jeżeli nie podejmiemy zdecydowanych kroków. Bylibyśmy głupcami, gdybyśmy nie sprostali wymaganiom Europejskiej Unii Piłkarskiej. Taka szansa (organizacji piłkarskich ME w 2012 roku - przyp. red.) pojawia się raz na pięćdziesiąt-sto lat. Ukraińskie i polskie władze z pełną odpowiedzialnością odniosły się do tego, że trzeba gonić nabierający prędkości pociąg." Pod koniec stycznia szef Europejskiej Unii Piłkarskiej Michel Platini wyraził zaniepokojenie z powodu "poślizgów" Polski i Ukrainy w przygotowaniach tych krajów do organizacji Euro 2012. "Mam nieodparte wrażenie, że najbliższe cztery do sześciu miesięcy będą przełomowe, by uniknąć krytycznych poślizgów w projektach infrastruktury sportowej i publicznej i zachować wiarygodność projektu Euro 2012 jako takiego" - powiedział Platini w Zagrzebiu, na zakończenie dwudniowych obrad Komitetu Wykonawczego UEFA. Wypowiedź Platiniego nawiązywała do spekulacji m.in. włoskich mediów o możliwym przeniesieniu mistrzostw Europy 2012 roku z Polski i Ukrainy z powodu opóźnień w przygotowaniach. Zapytany czy słowa Platiniego były realną groźbą czy blefem Hrihorij Surkis odpowiedział: "Było to przede wszystkim ostrzeżenie, troska szefa, który nie chce fiaska mistrzostw Europy w 2012 roku. Każdy następny czempionat powinien być lepszy od poprzedniego i mam nadzieję, że Ukraina oraz Polska zasłużą na takie oceny."