- Chcę, by poczuł atmosferę naszej reprezentacji, wysłuchał "Mazurka Dąbrowskiego", a także od pierwszych minut pokazał swe walory - wyjaśnił Franciszek Smuda w rozmowie z serwisem INTERIA.PL. Selekcjoner reprezentacji Polski ujawnił, że w środowym meczu z Gruzją Eugen Polanski zagra na środku pomocy, obok Rafała Murawskiego, a Dariusz Dudka usiądzie na ławce. - Zalety i wady Darka Dudki znam, a Polanskiego chcę dopiero poznać - mówił Smuda. Zdaniem popularnego "Franza", Polanski bez problemu powinien dostosować się do stylu gry reprezentacji Polski. - Od razu zauważyłem, że ten chłopak rozumie, o co chodzi w mojej koncepcji. Polanski "czuje" tę grę, zresztą w swoim klubie (FSV Mainz - przyp. red) występuje dokładnie na tej samej pozycji, na jakiej chcę mu dać szansę w reprezentacji - powiedział selekcjoner. Wcześniej Smuda planował wpuścić urodzonego w Sosnowcu piłkarza na boisko dopiero od początku drugiej połowy. Po głębszym przemyśleniu sprawy szkoleniowiec postanowił jednak wystawić piłkarza od pierwszej minuty. Do kadry dojechał we wtorek Tomasz Rząsa. Dyrektor reprezentacji nie pojawił się jednak na popołudniowym treningu kadry, ponieważ wcześniej był umówiony na rozmowę z prezesem PZPN-u Grzegorzem Lato, który długo rozmawiał jednak za zamkniętymi drzwiami z Łukaszem Piszczkiem. Jak dowiedziała się INTERIA.PL, Rząsa będzie rozmawiał z Latą właśnie o sprawie obrońcy Borussii Dortmund, który został przez Wydział Dyscypliny PZPN zawieszony na sześć miesięcy ponieważ jako piłkarz Zagłębia Lubin brał udział w "zrzutce" na ustawiony mecz z Cracovią w sezonie 2005/2006. Roman Kołtoń, Legnica <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polska-gruzja,2801">Polska - Gruzja: Mecz na żywo tylko w INTERIA.PL - Kliknij!</a>