<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polska-lotwa,3281">Zobacz zapis relacji LIVE z meczu Polska - Łotwa</a> - Skąd tak dużo błędów? Nie chcę nikogo na gorąco oceniać. Muszę się przespać z tym meczem i dopiero po tym będę wyróżniał i ganił - mówił Smuda. - Ogólnie chciałem chłopaków pochwalić, bo to nie jest łatwy okres dla nich. Są świeżo po ciężkim sezonie w klubach, a tu na zgrupowaniu dostają jeszcze w kość podczas treningów. Nogi mają ciężkie, a jednak mimo tego potrafili wygrać ten mecz i każdy walczył do końca, nikt się nie oszczędzał. To mnie cieszy.Co trzeba skrytykować? - W pewnych momentach chłopaki za bardzo kombinowali, zamiast grać w prosty sposób i z tego brały się błędy, wpadki - uważa selekcjoner. - Wiem, że obrona ich nie uniknęła, ale przecież z kilku przyczyn znowu zagraliśmy w eksperymentalnym zestawieniu defensywy, więc o zgraniu nie mogło być mowy. Najważniejsze, że obrońcy i Łukasz Fabiański poradzili sobie tak, że nie straciliśmy żadnego gola.- Nie ciągnijcie mnie za język, do soboty nie puszczę pary z ust i nie podam kogo odeślę do domu w związku z koniecznością zawężenia składu do 23 osób. Ten proces zostanie poprzedzoną dokładną analizą pod każdym względem - dyspozycji fizycznej, mentalnej, umiejętności taktycznych - podkreślał Franciszek Smuda. Michał Białoński, Klagenfurt