Rezultat ten sprawia, że podopieczni Dicka Advocaata na tych mistrzostwach Europy mają już w dorobku cztery punkty, co daje im dobrą pozycję wyjściową przed ostatnim spotkaniem fazy grupowej z Grecją. A dla Polski - podkreślił komentator - mecz z Rosją był sprawą życia lub śmierci. Gusiew zwrócił uwagę na świetną grę rosyjskiego środkowego obrońcy Siergieja Ignaszewicza, który - jak to ujął - był dla Roberta Lewandowskiego nie do przejścia. Komentator chwalił też bramkarza Wiaczesława Małafiejewa, który - jego zdaniem - co najmniej cztery razy uratował Rosję przed utratą bramki. A w 7. minucie, po rzucie wolnym wykonywanym przez Ludovica Obraniaka, tylko cud uchronił Sborną przed golem - ocenił Gusiew. Zdaniem komentatora Polacy grali z większym zaangażowaniem, ofiarnością i walecznością, na granicy swoich możliwości. A do poczynań Rosjan - skonstatował - momentami wkradała się panika. Według Gusiewa Rosja jest lepsza od Polski i miała obowiązek wygrać, jednak nie zdołała. - Zabrakło ciut, ciut - zakończył. Z Moskwy Jerzy Malczyk