Nie pierwszy raz w ostatnich tygodniach zabieram się za pisanie o naszym trio w barwach mistrza Niemiec. Myślę, jednak nie szkoda na nich żadnej linijki tekstu. Że warto pisać o ich występach, notach, recenzjach, gdyż mamy do czynienia z czymś unikalnym w historii setek, jeśli już nie tysięcy polskich piłkarzy, którzy próbowali chleba za granicą. "To są najlepsi ambasadorzy Polski" - powiedział mi trener Borussii, Juergen Klopp. Nie dość, że fajne, to jeszcze ważne zdanie. Trzech Polaków w Bundeslidze Były już w Bundeslidze trójki Polaków w jednym klubie. W Cottbus swego czasu spotkali się Radosław Kałużny, Andrzej Kobylański i Witold Wawrzyczek. Jednak Energie to był słabeusz, a Wawrzyczek praktycznie nie liczył się w walce o podstawową jedenastkę. W VfL Wolfsburg grali razem śp. Krzysztof Nowak, Andrzej Juskowiak i Waldemar Kryger. Wszyscy mieli pewne miejsce, ale "Wilki" to był zespół środka tabeli. Jakub Błaszczykowski, Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek wykuwają swoją sławę w zespole, który zdobył już tytuł mistrza Niemiec, a podąża po kolejny!Najnowszy "Kicker" na okładce prezentuje Shinjiego Kagawę i Błaszczykowskiego, pisząc "Dortmund się uśmieje". Obok na zdjęciu Jerome Boateng skacze do oczu Thomasa Muellera z pretensjami - tytuł głosi: "Bayern skonfliktowany". Jeden z asów Bayernu Monachium, Toni Kroos przyznaje: "Tabela nie kłamie. Musimy zaakceptować sytuację, że nie jesteśmy w stanie zdobyć mistrzostwa Niemiec bez oglądania się na innych. Mamy w składzie największe indywidualności, ale nie zawsze przekłada się to na postawę drużyny. Niedawno Borussia potrafiła wygrywać mecze, w którym im nie szło, jak z Leverkusen, czy w Berlinie". Piłkarze Borussii Dortmund obecny sezon zaczęli kiepsko. Mieli zaledwie siedem punktów po sześciu kolejkach. Teraz zaliczają serię 18 meczów bez porażki (brakuje tylko jednego meczu do wyrównania klubowego rekordu z sezonu 1991/92 za Ottmara Hitzfelda, gdy BVB przez 19 meczów był niepokonany). Wszystko zaczęło się od zwycięstwa w 7. kolejce w Moguncji 2-1, gdzie Piszczek strzelił bramkę. Teraz znowu z Mainz było zwycięstwo 2-1 - tym razem w Dortmundzie. Błaszczykowski zdobył w tym spotkaniu gola na 1-0, a Piszczek zaliczył asystę przy zwycięskiej bramce. 15 zwycięstw i 3 remisy dały 48 punktów - pozwoliło to nie tylko przeskoczyć w tabeli Bayern Monachium, ale i zdystansować klub prowadzony przez Juppa Heynckesa o siedem "oczek". A przecież po pierwszej serii rozgrywek liderem był potentat z Bawarii, mając trzy punkty przewagi nad Borussią. Całkiem spora przewaga Siedem punktów przewagi to całkiem sporo. Choć trener Juergen Klopp dalej nie chce mówić o mistrzostwie Niemiec. Klopp zaznacza: "Przewaga w tabeli nas nie interesuje, tak jak nie interesowała nas rok wcześniej". Warto jednak zaznaczyć, że od wprowadzenia trzech punktów za zwycięstwo, co nastąpiło w sezonie 1995/96, jeszcze nigdy lider Bundesligi po 24 kolejkach - mający pięć i więcej punktów przewagi - nie oddał prowadzenia do końca... Borussia zaliczyła właśnie siedem zwycięstw z rzędu na początek rundy rewanżowej. Czegoś takiego nie było nigdy w Bundeslidze - od jej założenia w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku! Ostatnio Borussia trzynaście razy z rzędu strzelała bramkę na 1-0, wygrywając 11 spotkań i 2 razy remisując. Przeciwko Mainz stadion po raz ósmy w tym sezonie był wyprzedany do ostatniego miejsca - ponad 80 tysięcy widzów zasiadło na Signal-Iduna-Park. Na 12 meczów u siebie aż 11 razy przyszło ponad 80 tysięcy, tylko raz - gdy grał 1. FC Nuernberg - było kilkuset widzów mniej. Kiedy w połowie marca do Dortmundu przyjedzie Werder, przekroczony zostanie milion widzów. To jest fenomenalna frekwencja w skali Europy! "Kicker" pisze o Polakach Wielki wkład w powodzenia Borussii ma nasze trio. "Kicker" w ostatnim numerze poświęcił aż dwa artykuły naszym rodakom. O Piszczku napisał, że jest "maszynistą lokomotywy". Znowu wróciły porównania do Daniego Alvesa, który uchodzi za wzór ofensywnego prawego obrońcy. Tekst o Błaszczykowskim głosi: "Wszyscy rozkoszują się grą Kuby". Okazuje się, że nasz rodak może się pochwalić fantastyczną średnią not z meczów rundy rewanżowej - 2,25 (w skali 1-6, gdzie jedynka to "klasa światowa"). Łącznie za ten sezon Kuba ma średnią 2,80, co plasuje go na dziesiątym miejscu wśród wszystkich piłkarzy z pola w Bundeslidze. Co ciekawe najwyższą średnią not w dalszym ciągu ma - kontuzjowany od tygodni konkurent Błaszczykowskiego - Mario Goezte: 2,35. Czy powrót Goetze spowoduje, że Błaszczykowski wyląduje na ławce rezerwowych. Klopp uśmiecha z takiego postawienia sprawy i mówi: "Jak obaj będę w formie, znajdę dla nich miejsce w składzie. Mario Goetze może grać na trzech pozycjach". W niemieckiej stacji Sport 1 Klopp oświadczył w weekend: "Kuba jest w najlepszej dyspozycji od czasu, gdy z nim pracuje". Nic tylko się cieszyć na najbliższe tygodnie naszego trio w Borussii! Ps. Mecze Borussii do końca sezonu:25. kolejka - FC Augsburg (wyjazd, 10.3., godz. 18.30)26. kolejka - Werder Brema (dom, 17.3., godz. 15.30)półfinał Pucharu Niemiec - SpVgg Greuther Fuerth (wyjazd, 20.3., godz. 20.30)27. kolejka - 1. FC Koeln (wyjazd, 25.3., godz. 17.30)28. kolejke - VfB Stuttgart (dom, 30.3., godz.20.30)29. kolejka - VfL Wolfsburg (wyjazd, 7.4., godz. 15.30)30. kolejka - Bayern Monachium (dom, 11.4., godz. 20.00)31. kolejka - FC Schalke (wyjazd, 14.4., godz. 15.30)32. kolejka - Borussia Moenchengladbach (dom, 21.4., godz. 18.30)33. kolejka - 1. FC Kaiserslautern (wyjazd, 28.4., godz. 15.30)34. kolejka - SC Freiburg (dom, 5.5., godz. 15.30)ewentualnie 12.5 finał Pucharu Niemiec