Faworyzowani Portugalczycy nie mieli łatwej przeprawy z Duńczykami, którzy w pierwszej kolejce pokonali Holendrów 1-0 i pozostawili po sobie wrażenie drużyny, która nie popełnia błędów w defensywie i umiejętnie rozgrywa kontrataki. O ile jednak chimeryczni Holendrzy nie umieli sforsować duńskiej defensywy, o tyle zmotywowani Portugalczycy potrafili wykorzystywać trzy z kilku stworzonych przez siebie sytuacji. Pierwszą bramkę - po rzucie rożnym - zdobył Pepe. Obrońca Realu Madryt wyskoczył do dośrodkowania Joao Moutinho i silnym strzałem głową w krótki róg pokonał bramkarza Danii, Stephana Andersena. Bramka wyraźnie dodała skrzydeł Portugalczykom. Gra toczyła się prawie cały czas na połowie Duńczyków. W 36. minucie Nani zauważył wbiegającego pod bramkę rywali Heldera Postigę i z pierwszej piłki z sześciu metrów nie dał szans Andersenowi. Portugalczycy stracili czujność, a Duńczycy tylko na to czekali. Nie zawiódł ich ten, na którego najbardziej liczyli przed Euro - Nicklas Bendtner otrzymał zagraną głową piłkę od Michaela Krohna-Dehliego i bez problemów umieścił ją w siatce. Zrobiło się 1:2, a sędzia parę minut później zarządził przerwę. Niewykorzystane przez Cristiano Ronaldo sytuacje z drugiej połowy zemściły się w 80. minucie. Duńczycy przeprowadzili pomysłową akcję, doprowadzając do całkowitej dezorientacji w szeregach defensywy Portugalii, a Niklas Bendtner strzelił swojego drugiego gola, doprowadzając do remisu. W ostatnich sekundach meczu Duńczycy mogli doprowadzić do wyrównania, ale strzał Lasse Schoene poszybował ponad poprzeczką.