Swoją akcją kibice-alipiniści chcą przyciągnąć uwagę świata przed zaplanowanym na maj spotkaniem UEFA, w trakcie którego padną nazwy miast-gospodarzy piłkarskich mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Ukraińscy fani futbolu uważają, że prawo do organizacji turnieju powinno przypaść takiej samej liczbie miast w obu państwach. Postulat o ich równym podziale poniosą więc najpierw w Himalaje, by następnie zjawić się z nim w Bukareszcie, gdzie 13 maja odbędzie się posiedzenie Komitetu Wykonawczego UEFA. W drogę na Annapurnę kibice zabrali ukraińską flagę i piłkę. Flagę wetkną na szczyt tuż po jego zdobyciu, a piłką rozegrają mecze w krajach, przez które poprowadzi ich szlak. Po planowanym 10 maja powrocie z Himalajów kibice wybiorą się do Bukaresztu, dokąd już dziś zwołują innych zwolenników sprawiedliwego podziału gospodarzy Euro 2012 między Polską a Ukrainą. "Mam nadzieję, że kibiców będzie tam nie mniej, niż tysiąc. Będą oni domagać się od UEFA, by święto (Euro 2012) nie ominęło ich miast" - powiedział jeden z uczestników wyprawy, zastępca mera Kijowa, Serhij Rudyk. Jarosław Junko