"Chcę wszystkich uspokoić. Nie ma zagrożenia, że ktoś, na przykład Włosi, zabierze nam organizację tej imprezy" - powiedział, cytowany przez "Przegląd Sportowy". W poniedziałek Antonio Matarese, prezydent piłkarskiej ligi Włoch, oświadczył, że ten kraj jest w stanie, wraz z innym państwem, zorganizować finały Euro 2012. - Polska i Ukraina potrzebują jeszcze dużo czasu na budowę nowych stadionów i całej infrastruktury, dlatego wątpię, by na czas zdążyli z przygotowaniami - stwierdził. Włosi ubiegali się o organizację tej imprezy, ale ostatecznie musieli w kwietniu minionego roku uznać wyższość kandydatury Polski i Ukrainy. Nie znaczy to jednak, że możemy spać spokojnie. Wie o tym również Listkiewicz, który wraz Adamem Olkowiczem, szefem komitetu organizacyjnego Euro 2012, przebywa na kongresie UEFA w Zagrzebiu, gdzie głównym tematem rozmów jest ten turniej. "Musimy poważnie wziąć się za przygotowania. Nie po turnieju w Austrii i Szwajcarii, jak wcześniej zakładaliśmy, tylko od zaraz. Dlatego tuż po powrocie chcę spotkać się z ministrem sportu, być może jak się uda nawet z premierem. Mam do przekazania sporo istotnych informacji" - zdradził prezes PZPN.