- Zagrywki innych państw, jak w ostatnim czasie Francji, czy Włoch, że odbiorą nam organizację turnieju są niesmaczne, a nas motywują tylko do jeszcze większej pracy - dodał poseł PO. Jak zapewniają posłowie, podkomisja, która zajmuje się Euro 2012 prężnie działa. - Do końca roku jest jeszcze zaplanowanych ponad dwadzieścia spotkań, w tym drugiego lipca w Warszawie, a trzeciego na Ukrainie z prezydentem UEFA Michelem Platinim. Odbędzie się także rozmowa z prezesem spółki PL-2012 Marcinem Herrą, który ma przedstawić raport rozliczający tegoroczne ME w Austrii i Szwajcarii. Chcemy wiedzieć jak to tam wypadło, jakie są zyski, jakie były niebezpieczeństwa, co złego się działo - powiedział poseł Andrzej Biernat (PO). Raś dodał, że "w ciągu trzech miesięcy odwiedzimy wszystkie miasta, które mają organizować imprezę Euro 2012. Każde miasto dostanie od nas specjalny raport, w którym będą uwzględnione wszystkie mocne i słabe strony w przygotowaniach. Nie będzie taryfy ulgowej i wszyscy będą mocno atakowani". Oprócz tego będą monitorowane wszystkie pola o największym czynniku ryzyka, przede wszystkim te dotyczące infrastruktury. - Będziemy w stałym kontakcie m.in. z ministrem zdrowia, sprawiedliwości, kultury, infrastruktury, czy też z innymi służbami, które zajmują się poszczególnymi obszarami - powiedział Biernat. Ukraina może liczyć na wsparcie Polski. "Zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważna jest to impreza dla całego kraju i dla naszych sąsiadów. W każdej kwestii mogą na nas polegać, tylko dzięki współpracy możemy odnieść sukces" - podkreślił Raś. Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu zapewnia, że na spotkaniu z Platinim będzie chciał uzyskać od niego jednoznaczne stanowisko w sprawie organizacji Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. - Prezydent UEFA jest bardzo często cytowany przez różne media, chcemy, by nam osobiście i jasno powiedział jaki jest jego stosunek do organizacji przez nas turnieju - oznajmił Raś.