Pod petycją podpisało się wiele osobistości życia publicznego - byli i obecni sportowcy, trenerzy, działacze, a także artyści, gwiazdy show-biznesu. 1 września 2007 roku zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego z zadowoleniem powitał inicjatywę budowy Narodowego Centrum Sportu. Uznał, że nowoczesny obiekt światowej klasy powinien łączyć funkcje stadionu piłkarskiego oraz areny lekkoatletycznej i służyć także innym dyscyplinom sportu. Podczas konferencji "Euro 2012. Szanse i bariery", zorganizowanej w Warszawie, Bertrand Scholler z zarządu Stade de France powiedział: "Przed mistrzostwami świata Francja też nie miała Stadionu Narodowego. Jego budowę wymusiły piłkarskie mistrzostwa świata 1998. Teraz Polacy muszą zastanowić się, jak zbudować taki obiekt, aby można było go w przyszłości wykorzystywać na wiele sposobów". Jak podkreślił Scholler, "na Stade de France daje się zarabiać i tak właśnie powinno też być w stolicy Polski. Przede wszystkim to musi być stadion wielofunkcyjny, nie przynależny do żadnego klubu i nie mogą odbywać się na nim tylko mecze piłkarskie. Kiedy kibice lekkiej atletyki w Niemczech dowiedzieli się, że lobby piłkarskie postanowiło zlikwidować bieżnię na stadionie Gottlieba-Daimlera (dawniej Neckar-Stadion) w Stuttgarcie, zaprotestowali. Listę z 32 tysiącami podpisów wręczyli burmistrzowi miasta i ... bieżnia pozostała. Na wzór tej inicjatywy 18 stycznia powstała w Polsce strona internetowa www.takdlabiezni.pl Tylko w ciągu trzech dni pod apelem o wybudowanie w Warszawie wielofunkcyjnego stadionu podpisało się 3300 osób, w tym setki sportowców (medalistów olimpijskich, mistrzostw świata i Europy) niemalże wszystkich dyscyplin, znani trenerzy, m.in. Mariusz Czerkawski, Jacek Gmoch, Tomasz Gollob, Krzysztof Hołowczyc, Dorota Idzi, Robert Korzeniowski, Czesław Lang, Marek Łbik, Andrzej Supron, Irena Szewińska, Ryszard Szurkowski, Andrzej Wroński. Petycja zostanie przekazana m.in. premierowi oraz ministrowi sportu i turystyki.