Dla selekcjonera reprezentacji Polski Franciszka Smudy to spory cios, a z drugiej strony, niezrozumiała decyzja. - To dla nas bardzo duża strata. Teraz nie wiem nawet kogo mam wystawić do gry w najbliższym meczu towarzyskim - powiedział "INTERIA.PL" Franciszek Smuda. - Będę go próbował jeszcze namawiać, aby zmienił decyzję. "Zgodnie z moimi wcześniejszymi słowami, dobrowolnie poddaję się wymierzonej karze i nie zamierzam się od niej odwoływać" - oświadczył Łukasz Piszczek. Franz nie kryje żalu do Wydziału Dyscypliny PZPN. - Nie mogę zrozumieć, jaką tu się stosuję miarę!? Kary w zawieszeniu daje się piłkarzom, którzy kupili, bądź sprzedali po dwa-trzy mecze, a Łukasz był osiemnastolatkiem i nawet nie grał w tym meczu z Cracovią, a nagle robi się z niego drugiego "Fryzjera" - tłumaczy selekcjoner Smuda. - Nie rozumiem, jak ludzie z PZPN-u mogą doprowadzać do takiego osłabienia reprezentacji i to w perspektywie finałów Euro 2012, których będziemy współgospodarzem. Do prezesa PZPN-u Grzegorza Laty trener Smuda nie ma pretensji, gdyż ten - w okresie, gdy WD podejmował feralną dla Piszczka decyzję - przebywał w Brazylii na losowaniu eliminacji MŚ 2014 roku. Sprawa dotyczy ustawienia meczu Cracovii z Zagłębiem Lubin (0-0) w 2006 roku. Na pomysł sprzedania meczu piłkarzom Zagłębia wpadli ówcześni gracze Cracovii. Zawodnicy z Lubina mieli złożyć się po ponad 10 tys. zł. Łącznie przekazali 100 tys. zł łapówki. Remis dał Zagłębiu awans do rozgrywek UEFA. Jednym z zamieszanych w sprawę jest czołowy obrońca reprezentacji Polski Łukasz Piszczek - mimo że nie grał we wspomnianym meczu - obecnie gwiazda defensywy mistrza Niemiec Borussii Dortmund. Wrocławski sąd okręgowy podjął decyzję w sprawie m.in. tego piłkarza już 27 czerwca, skazując go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 100 tys. zł grzywny. Z surową karą nie zgadza się Borussia Dortmund, obecny klub piłkarza. "To przesada, nie będziemy wyciągać żadnych konsekwencji" - oznajmili przedstawiciele mistrza Niemiec. Rzecznik prasowy mistrza Niemiec Josef Schneck dodał, że Piszczek ma pełne wsparcie ze strony klubu. Oficjalne oświadczenie Łukasza Piszczka dot. decyzji Wydziału Dyscypliny o półrocznej dyskwalifikacji zawodnika "W związku z decyzją Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej, w wyniku której zostałem zawieszony w prawach zawodnika Reprezentacji Polski na okres 6-ciu miesięcy informuję, że od niniejszej decyzji nie będę się odwoływał i zgodnie z moimi wcześniejszymi słowami dobrowolnie poddam się wymierzonej karze. Nie czekając na uprawomocnienie się wyroku podjąłem decyzję, że od dziś aż do odbycia kary nie będę uczestniczył w zgrupowaniach kadry narodowej, o czym poinformowałem już Selekcjonera Franciszka Smudę. Jeżeli trener będzie widział mnie w składzie po okresie zawieszenia, to będę do Jego dyspozycji. To jest wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie i proszę o uszanowanie mojej decyzji". Łukasz Piszczek