- Jeśli ktoś ma jakieś pretensje, to zwraca się z nimi do sądu i przedstawia na to dowody. Jeśli dowodów brak, to jest to po prostu oszczerstwo - powiedział Łubkiwski na konferencji prasowej w Kijowie. Odniósł się w ten sposób do rewelacji skarbnika cypryjskiej federacji piłkarskiej Spyrosa Marangosa, który uważa, że Ukraina i Polska miały uzyskać prawo do organizacji ME-2012 za łapówkę w wysokości 11 mln euro. UEFA zaprzecza. Łubkiwski zauważył, że takie oskarżenia brzmiały już w przeszłości i mogą pojawiać się w przyszłości. - Prosiłbym, by nie robić z tego sensacji, bo sensacji tu nie ma. Mamy poważniejsze zadania, które dotyczą przygotowań do turnieju, niż reagowanie na podobne oświadczenia - podkreślił Łubkiwski. Jarosław Junko