Lewandowski jest w tym sezonie trzecim najlepszym strzelcem Bundesligi, mając na koncie siedem bramek. Trafił do siatki także we wtorkowy wieczór w meczu Pucharu Niemiec z Dynamem Drezno (2-0). W środę przed południem obserwował już grę młodych adeptów futbolu na boisku przy ul. Kawęczyńskiej. "Czuję w nogach tamto spotkanie. Pierwszy, drugi dzień po meczu jest zawsze najcięższy, ale organizm już się do tego przyzwyczaił. Do następnego meczu będę na pewno gotowy. Dziś wstałem wcześnie rano i oto tu jestem" - powiedział Lewandowski. Napastnik Borussii Dortmund czuje, że jest w formie. "Oczywiście bramki cieszą, ale nie to jest najważniejsze. Początek sezonu nie był dla nas najlepszy, w drużynie było dużo kontuzji, ale teraz wróciliśmy już na właściwe tory. Drużyna wie, że jestem w formie i że mogą mi zagrywać więcej piłek. Kilka asyst też już zaliczyłem. Nieważne, kto strzela, ważne, że wygrywamy" - podkreślił. Lewandowski jest pewniakiem w kadrze Franciszka Smudy i może spodziewać się powołania na najbliższe mecze z Włochami i Węgrami, które zostaną rozegrane 11 i 15 listopada. "Na każdy mecz reprezentacji się cieszę, tym bardziej że będziemy grali z Włochami na pełnym stadionie we Wrocławiu, a z Węgrami w Poznaniu, gdzie występowałem przez dwa lata i gdzie zawsze będę chętnie wracał". O przyszłorocznych mistrzostwach Europy Lewandowski myśli z optymizmem. "Nasza gra wygląda dużo lepiej niż kilka miesięcy temu. Idziemy w dobrym kierunku. Wiadomo, że oczekiwania będą ogromne, ale zdajemy sobie z tego doskonale sprawę. Na pewno stać nas na wyjście z grupy. Mam nadzieję, że ta najwyższa forma przyjdzie właśnie na Euro i pokażemy, że polska reprezentacja też coś może osiągnąć" - ocenił. Lewandowski wspomniał, że jego przygoda z piłką nożną zaczęła się właśnie od takiego turnieju jak Coca-Cola Cup i dlatego chętnie przyjął propozycję promowania imprezy. "Parę lat temu sam brałem udział w podobnym turnieju. Wiem, jakie przeżycia temu towarzyszą, jak wiele radości to daje. Jestem pod wrażeniem organizacji, widzę jak wszystko idzie do przodu. Także pod względem opieki medycznej. Będąc młodym piłkarzem doznałem kontuzji i gdyby nie moja ciocia w szpitalu, nie byłoby kolorowo. Lekarz stwierdził, że trzeba założyć gips na nogę. Gdyby tak się stało, dziś bym nie grał w piłkę nożną" - przyznał. Do 14. edycji turnieju Coca-Cola Cup zgłosiło się w całym kraju 3871 drużyn, w tym 1355 zespołów dziewcząt i 2516 chłopców. Rozgrywki rozpoczęły się na początku października i potrwają do czerwca przyszłego roku. Nagrodą główną dla dwóch zwycięskich drużyn są bilety na mecz ćwierćfinałowy mistrzostw Europy, który odbędzie się 21 czerwca 2012 na Stadionie Narodowym w Warszawie.