Chciałem się przekonać w rozmowie twarzą w twarz z Robertem Lewandowskim, jakie jest jego zdanie na temat taktyki reprezentacji Polski. Okazuje się, że ma wykrystalizowane i odważnie o tym mówi. Podstawowy napastnik drużyny narodowej chciałby ustawienia 1-4-2-3-1, a nie "choinki", czyli 1-4-3-2-1. Na wstępie napastnik Borussii Dortmund mówi: "Smuda ma charyzmę i w czasie turnieju EURO 2012 wyciągnie z nas 100 procent". Czy Franciszek Smuda dokonał rewolucji w kadrze? Robert Lewandowski stał się członkiem kadry narodowej już za Leo Beenhakkera. Jednak pierwszym wyborem - jeśli chodzi o atak - jest teraz, już za Smudy. - Tak, można mówić o ewolucji, wypadło wielu piłkarzy po trzydziestce - twierdzi 32-krotny reprezentant Polski, autor 10 goli. Lewandowski dodaje: - Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, która ciąży na mnie, a także na innych piłkarzach z zagranicy. Jednak przed odpowiedzialnością się nie uchylam. 23-letni zawodnik zaznacza: - Kadra - naprawdę mocno odmłodzona - wykazuje się niestabilnością. Raz gramy lepiej, raz gorzej. Myślę jednak, że w następnych miesiącach wspólnie dojrzejemy. W imię odpowiedzialności, Lewandowski udzielił wywiadu Przemkowi Iwańczykowi z "GW", mówiąc o problemach z taktyką w kontekście gry drużyny narodowej. Po kilkunastu dniach, siedząc przy kawie w centrum Dortmundu, Robert przyznaje, że najbardziej właściwe dla reprezentacji Polski jest ustawienie 1-4-2-3-1. Reprezentacja z reguły wychodzi w ustawieniu określanym mianem "choinki" - 1-4-3-2-1. Lewandowski mówi: - Nie mamy piłkarzy do tej taktyki. Zdarzało się, że wychodziłem na szpicy, a za mną Obraniak i Błaszczykowski. Jednak atut Kuby to gra przy linii bocznej. Z kolei Obraniak byłyby najbardziej pożyteczny, jako typowy rozgrywający, operujący za napastnikiem. Myślę, że do tej roli pasuje również Roger Guerreiro. Obraniak lub Roger mogliby operować w środku, a na bokach dajmy na to Kuba Błaszczykowski, Sławek Peszko, czy Kamil Grosicki. Robert mówi także: - Na zgrupowaniach kadry ciągle brakuje czasu, a tak zwana choinka jest ciężka do złapania przez piłkarzy. Lewandowski dodaje, że Smuda - biorąc pod uwagę zmiany taktyki w trakcie spotkań z Litwą i Grecją - też chyba dojrzewa do porzucenia "choinki". Lewandowski zaznacza: - Mówię głośno to, o czym inni dyskutują po cichu. Jestem jednak przekonany, że trener też uważnie śledzi te głosy. I tak będzie to decyzja selekcjonera, jaką ostatecznie taktykę obierzemy. Na swojej stronie internetowej "lewandowskirobert.com" piłkarz zaapelował: "Niech dni Świat Wielkanocnych będą okazją do przemyśleń i refleksji". Ciekaw jestem Waszych refleksji, jeśli chodzi o taktykę drużyny narodowej? <a href="http://romankolton.blog.interia.pl/?id=2070471">Dyskutuj na blogu Romana Kołtonia</a>