Robert Lewandowski wrócił z urlopu, który spędził na Mazurach i w piątek w Warszawie spotkał się z dziennikarzami. 19 lipca, razem z menedżerem Cezarym Kucharskim "Lewy" spotka się w Dortmundzie z władzami Borussii, by rozmawiać na temat swojej przyszłości. - Treningi zaczynam w Borussii, choć trwają spekulacje na temat zainteresowania zagranicznych klubów moją osobą, ale bardziej jestem skupiony na tym, co mam ja zrobić, a nie zajmuję się tym, co wynegocjują kluby. Najważniejsze, by przygotować się dobrze do sezonu. Nie jest tak, że w Niemczech osiągnąłem już wszystko. Nie zdobyłem chociażby Superpucharu Niemiec, o który walczyć będziemy w sierpniu, pozostał także niedosyt po nieudanych występach w Lidze Mistrzów - podkreśla Robert. "Lewy" dużo mówił o nowym selekcjonerze reprezentacji Polski - Waldemarze Fornaliku. Nie przeszkadza mu na przykład to, że trener ten nie ma doświadczenia międzynarodowego. - Jeśli zobaczymy, że trener ma swoja wizję, to nie będzie problemu i nikt nie będzie zwracał uwagi na jego dotychczasowe osiągnięcia, czy na to, że pracował tylko w klubach polskiej Ekstraklasy. Każdy z nas przyjeżdża na kadrę z nastawieniem na zwycięstwa i mam nadzieję, że w walce o mistrzostwa świata będziemy wygrywać w każdym meczu, a nie tylko w co trzecim - mówił. Nie zgodził się ze zdaniem wygłoszonym po Euro 2012 przez kapitana Jakuba Błaszczykowskiego, który narzekał na zbyt małą liczbę biletów, jaką PZPN dostarczył zawodnikom na poszczególne mecze. - Kuba miał chyba co innego na myśli. Porażka rodzi wielkie emocje, a pod ich wpływem Kuba nie do końca powiedział to, co chciał powiedzieć - mówił "Lewy". - My, będąc w reprezentacji chcielibyśmy, by wszystko było na światowym poziomie, a przecież mamy porównanie tego, jak to jest za granicą. Kilka rzeczy na pewno jest do poprawy - nie ma się co oszukiwać. Może dlatego Kuba wyciągnął pierwszy, lepszy minus. Reprezentacja ma funkcjonować na najwyższym poziomie, wyższym niż kluby. I mam Mam nadzieję, że niektóre sprawy organizacyjne zostaną poprawione. Lewandowski ciepło wypowiadał się o naturalizowanych Polakach, których krytykowało tak wielu. - Boenisch? Nie mnie jego grę oceniać. Na pewno jednak, mimo długiej przerwy spowodowanej kontuzją, pokazał, że nie odbiła się ona na jego grze - powiedział. - Perquis? Miał ciężką kontuzję i jeszcze na początku zgrupowania przechodził w rehabilitację. Podczas gry na Euro pokazał, że ręka ta nie stanowiła problemu dla niego, choć wiele osób spekulowało, że on nie da rady się wykurować. Damien może być ważnym elementem kadry w walce o mistrzostwa świata - uważa Robert. - Przez całe dwa lata mieliśmy problem z obroną, a na Euro 2012 wskoczyliśmy na europejski poziom. Mecz z Rosją pokazał, że ciężko strzelić nam bramkę. W środku pola Eugen Polanski też się pokazał z dobrej strony, ale nie ma sensu, abym wymieniał każdego. Znam umiejętności każdego naszego zawodnika.