Polska ekipa wyleciała z Korei Płd. w południe czasu miejscowego, a podróż zajęła pół doby. We Frankfurcie wylądowała wieczorem czasu polskiego. "Podróż z Seulu przebiegła bez żadnych problemów. Po sobotniej kolacji doktor Mariusz Urban przeprowadzi konsultacje medyczne dotyczące urazów niektórych piłkarzy. Tych na szczęście nie ma zbyt wielu. Kilku zawodników jest po prostu poobijanych, np. Eugen Polanski ma stłuczone śródstopie, a Damien Perquis lekko nadciągnięty mięsień czworogłowy" - poinformował dyrektor ds. kontaktów z mediami w reprezentacji Polski Tomasz Rząsa. W Bad Homburg na kolegów czekał już piłkarz Borussii Dortmund Łukasz Piszczek, który z powodu kontuzji nie poleciał do Azji. Nie wiadomo jednak, czy będzie zdolny do gry we wtorek. "Łukasz również miał naciągnięty mięsień czworogłowy. Wszystko wskazuje jednak na to, że cała trójka weźmie udział w niedzielnym treningu i będzie mogła zagrać przeciwko Białorusinom. W przypadku Łukasza ostateczna decyzja zapadnie w niedzielę rano, ponieważ wówczas poddany zostanie badaniu USG" - przyznał Rząsa. Na niedzielę zaplanowany jest trening na godzinę 17. Przed nim kadra pojedzie do Frankfurtu, aby wziąć udział w wyborach parlamentarnych. W piątek podopieczni Franciszka Smudy zremisowali w Seulu 2:2 z Koreą Południową po bramkach Roberta Lewandowskiego i Jakuba Błaszczykowskiego. We wtorek (godz. 20.30) biało-czerwoni zmierzą się z Białorusią w położonym pod Frankfurtem Wiesbaden.