Oczywiście o Euro 2012 mówi i pisze się całkiem sporo. Ale przeważnie w kontekście afer, konfliktów i wpadek. Krytykowany jest Franciszek Smuda i jego piłkarze, kubła pomyj wylewa się na PZPN, a także na tych, którzy odpowiedzialni są za (nie)terminowe oddanie stadionów do użytku. O budowie dróg, autostrad, dworców i lotnisk nawet nie będziemy wspominać, bo wiele kluczowych inwestycji nie doczeka się realizacji przed mistrzostwami. W tym całym zamieszaniu, brakuje pozytywnych aspektów Euro w Polsce i na Ukrainie. Maskotki mistrzostw Slavek i Slavko, zamiast atakować nas na każdym kroku, kryją się gdzieś na promocyjnych filmikach, których prawie nikt nie ogląda. Oficjalne logo Euro także nie jest dostatecznie rozreklamowane. Można odnieść wrażenie, że nie wykorzystujemy dobrze potencjału wielkiej imprezy, na którą czekaliśmy tyle lat. A szkoda, bo kolejnych mistrzostw mogą doczekać się (lub nie) dopiero nasze wnuki... P.S. Filmiki, których prawie nikt nie ogląda możecie obejrzeć poniżej. Oba to oficjalne trailery, całkiem przyzwoicie wykonane, z tym że nędznie wypromowane. Po trzech miesiącach emisji na YouTube mają (łącznie) niewiele ponad 8 tysięcy wyświetleń. Poratujcie kliknięciem - wspomożecie choć trochę inicjatywę Euro 2012. Zobacz film promujący Euro 2012 wyprodukowany przez Polską Organizację Turystyczną: Zobacz film o Euro 2012 z udziałem oficjalnych maskotek Slavko i Slavka: