"Pozytywną dynamikę przygotowań zauważają już inspektorzy UEFA, którzy nie zastanawiają się już czy Euro 2012 na Ukrainie odbędzie się czy nie odbędzie" - powiedział Szewlak w trakcie obrad okrągłego stołu, który odbywał się pod hasłem "1000 dni do Euro 2012. Optymalizacja przygotowań Ukrainy". Zdaniem dyrektora rządowego biura najważniejszym zadaniem jest obecnie obrona formuły 4x4, czyli równy podział miast-gospodarzy turnieju na Ukrainie i w Polsce. "Finał odbędzie się, jak planowano, w Kijowie" - podkreślił Szewlak. Andrij Kapustin ze społecznego Komitetu 12, pozarządowej organizacji, która kontroluje przygotowania do ME-2012 uważa podobnie. "Dziedziny, którymi zajmują się inspektorzy UEFA na Ukrainie, świadczą o tym, że o odebraniu nam mistrzostw nie ma mowy. Nie interesują ich już tak bardzo modernizacja czy budowa stadionów, lecz np. plany przemieszczania się kibiców podczas turnieju" - powiedział. "Kwestia odebrania nam prawa do organizacji ME-2012 jest zamknięta" - dodał Kapustin. Ukraińskie władze przekonują, że do końca listopada uda się im nadrobić opóźnienia w przygotowaniach do Euro 2012, które w maju wytknęła im UEFA. Listę miast Ukrainy, które przyjmą rozgrywki turnieju, UEFA ogłosi w grudniu.