Trzecia już seria spotkań z udziałem kibiców, która zgromadziła tym razem przedstawicieli stowarzyszeń gdańskiej Lechii, wrocławskiego Śląska oraz stołecznej Legii, ma charakter międzynarodowy, bowiem uczestniczą w niej delegaci z Niemiec. "Organizując te warsztaty chcemy pomóc w rozwoju stowarzyszeń jako organizacji pozarządowych, przekazać użyteczne informacje dotyczące choćby pozyskania środków, a także uwiarygodnić środowisko kibiców jako partnera dialogu z instytucjami i organizacjami, nie tylko na szczeblu lokalnym" - wyjaśnia koordynator projektu "Kibice w swoim mieście" Eliza Ostojska. Projekt współfinansowany jest przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji poprzez narodową agencją unijnego programu "Młodzież w działaniu" i objęty honorowym patronatem Ministerstwa Sportu. "Warsztaty wpisują się w cały pakiet projektów skierowanych do kibiców i koordynowany przez spółkę PL.2012, a obecność gości z Niemiec pozwoli polskim stowarzyszeniom nie tylko zapoznać się z ich wieloletnimi doświadczeniami, ale również nawiązać bezpośrednie relacje" - podkreślił Dariusz Łapiński z PL.2012. W poniedziałek, w pierwszym dniu warsztatów, prezentacje swych działań, nie tylko związanych z samym kibicowaniem, przedstawili delegaci stowarzyszeń z Gdańska, Wrocławia i Warszawy. Wszyscy zgodnie podkreślili, że jednym z głównych celów ich działalności jest próba budowania pozytywnego wizerunku kibica piłkarskiego. "My, kibice, jesteśmy organizatorami szeregu akcji charytatywnych, interesujemy się historią, nie tylko klubu, lecz także regionu i kraju, chcemy działać jako wolontariusze i być poważnymi partnerami w akcjach propagujących kulturę kibicowania" - powiedziała Joanna Łaska z wrocławskiego stowarzyszenia "Wielki Śląsk". "Jesteśmy normalnym środowiskiem - zapewniła Edyta Wiśniewska ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. - Pomagamy niepełnosprawnym w wyjazdach na mecze naszego klubu, zaangażowaliśmy się w akcję +Lato w mieście+, będziemy pomagać przy Olimpiadzie Specjalnej. Nie robimy tego na pokaz, ale przykro nam czasem, że media zauważają i nagłaśniają wyłącznie negatywne zjawiska".