Spółka JSK Architekci, dla której pracuje Rutz, ma na koncie szereg zrealizowanych lub będących w trakcie budowy obiektów piłkarskich, między innymi jedną z głównych aren Euro 2012 - Stadion Narodowy w Warszawie i stadion Legii Warszawa. Projektowane przez JSK obiekty są stadionami nowej generacji, łączącymi funkcje sportowe z biznesowymi. Zmianę w podejściu do funkcjonalności Mariusz Rutz obrazowo tłumaczy na przykładzie ... stacji benzynowych. "Dwadzieścia lat temu były małe budyneczki, których jedyną funkcją była sprzedaż paliwa - przypomina. - Dziś są to nowoczesne, estetyczne obiekty, w których coraz ważniejszą rolę biznesową odgrywa duży sklep i usługi, a sprzedaż benzyny staje się powoli dodatkiem. Podobnie jest z terminalami lotniczymi, które stały się wielkimi centrami handlowymi przy lotnisku". Stadiony są coraz większe, bowiem wzrost standardu obsługi gości oraz poczucia bezpieczeństwa sprawia, że zyskują nowych klientów. Zakładana już w projekcie wielofunkcyjność - zdaniem Rutza - powoduje, że poszerza się grono osób korzystających z obiektu. Są to już nie tylko kibice zainteresowani konkretnym meczem w określonym dniu i godzinie, ale także osoby korzystające z gastronomii, sal konferencyjnych czy lóż biznesowych. Trzydzieści lat temu stadion był obiektem, gdzie rozgrywane były mecze lub odbywały się imprezy i do tego ograniczały się jego funkcje. Wiele z nich nie spełniało nawet podstawowych norm sanitarnych ze względu na brak toalet, nie wspominając już o punktach gastronomicznych - przypomina architekt przywołując przykłady Stadionu X-lecia czy starego obiektu Legii. Podkreśla jednocześnie, że nieco inne wymogi stawiane są obiektom klubowym, gdzie mecze ligowe generują duże wpływy ze sprzedaży biletów, a inne stadionom typu Narodowego w Warszawie, które muszą szukać innych źródeł pozyskania środków na utrzymanie. Będąca obecnie standardem wielofunkcyjność odpowiada na zasadnicze dla właściciela czy operatora pytanie: jak najskuteczniej "oskubać" z pieniędzy odwiedzające go osoby? - żartobliwie opisuje zadanie projektantów Mariusz Rutz. Nowoczesny stadion ma cztery strefy funkcjonalne - wyjaśnia Rutz. - Pierwsza to strefa kibiców z promenadą ułatwiającą bezpieczne przemieszczanie się tłumów oraz częścią gastronomiczną. W tej części stadionu ważne jest takie rozwiązanie ciągów komunikacyjnych, aby widzowie bez trudu trafiali na swoje miejsca i mogli szybko opuścić obiekt po zakończeniu imprezy. Druga - to strefa VIP, na którą składa się bussiness club i loże VIP. Klub i loże powinny być na różnych poziomach, zapewniać komfort i dyskrecję, a także pełną obsługę gastronomiczną - oddzielną dla obu części. Kolejna część stadionu to tzw. pozostałe strefy komercyjne, a więc sport bar, sklep kibica, muzeum klubowe. Te powierzchnie są ważnym elementem działalności biznesowej i przynoszą pokaźne dochody. Jest wreszcie otoczenie samego stadionu czyli strefa okołostadionowych powierzchni komercyjnych, jak na przykład obiekty hotelowe czy centra handlowe. Uwzględnienie przyszłych funkcjonalności już na etapie projektowania ułatwia zarządzanie obiektem i generowanie przychodów - podkreśla Rutz. Równoczesna budowa stadionu i komercyjnych obiektów okołostadionowych podwyższa oczywiście znacząco koszt inwestycji, ale ułatwia jego utrzymanie w przyszłości. Dla stadionu we Wrocławiu taką inwestycją może być planowana budowa w bezpośredniej bliskości dużego centrum handlowego. Jako przykład połączenia funkcji sportowych z komercyjnymi Mariusz Rutz przytoczył stadion LTU Arena w Duesseldorfie. "W bryłę stadionu wbudowany jest hotel z restauracją, z której widać boisko - wyjaśnił. - Tuż obok rozciągają się hale wystawiennicze i inne obiekty dużego, międzynarodowego centrum targowego. Takie rozwiązanie sprawa, że cały teren żyje nie tylko w dniach meczów i innych imprez, ale i przez cały rok".