Czasami wydaje mi się, że o wszystkim decyduje przypadek i agencje PR-owskie. Dzisiaj politycy, prezesi (łącznie z Grzegorzem Lato) są w rękach tych organizacji. To one podsuwają rozwiązania. Hasła do gazet, tak aby medialnie się dobrze sprzedać. Jaka z tego będzie korzyść dla nas, to już nikogo nie interesuje. Powstają dziwolągi, które są trudne do zaakceptowania. Gdy wybudowano Allianz Arenę w Monachium to koszt jednego fotela na stadionie wyniósł około 4 tysiące euro, ponownie na nowym Wembley. A na Stadionie Narodowym w Warszawie będzie kosztował prawie 10 tysięcy euro. Dziwne, że w kraju, gdzie siła robocza i materiały budowlane są jeszcze dużo tańsze niz w innych krajach. Czyli co, taka rozbieżność w kosztach budowy stadionu nastąpiła przez przypadek, chyba że wymusiła ją jakaś inna koncepcja, której nie rozumiem. Oglądając Champions League, czy Ligę Europejską mogliśmy dostrzec na koszulkach wielu drużyn reklamy firm bukmacherskich. Mają je Milan, Sevilla, Real i wiele, wiele innych. U nas naprędce wprowadzono uchwałę, która nawet nie pozwala na realizację zawartych wcześniej umów. Mówienie, że obstawianie zakładów w punktach naziemnych uzależnia mniej niż to w internetowych zakładach to prawie to samo, co powiedzenie, że wypicie piwa w restauracji jest mniej szkodliwe niż konsumpcja w domu. To dziwne, że w wypadku tej nieszczęsnej uchwały prawo zadziałało wstecz! Przecież kontrakty, które zostały zawarte wcześniej - w obliczu polskiego prawa, powinny być respektowane. W momencie wejścia w życie nowej ustawy antyhazardowej powinny zostać zdeponowane w ministerstwie i w ten sposób dalej utrzymane w mocy, aż do ich wygaśnięcia. Na każdym kroku w naszym kraju słyszę populistyczne stwierdzenia. Pani Elżbieta Jakubiak, szefowa komisji sportu w Sejmie, domaga się głowy szefa PKOl-u - pana Piotra Nurowskiego, bo zawodniczka została przyłapana na stosowaniu środków dopingujących. To tak samo, jakby Tusk był odpowiedzialny za wpadkę jakiegoś ministra, czy wojewody, który zażywa białe proszki. Absurdalne decyzje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. Przeglądając dziś prasę, widzę, że 78-80 procent społeczeństwa (za tvn24.pl) domaga się nowych wyborów w PZPN-ie. Ale kto ma je zorganizować? Jakieś ministerstwo, czy jakiś polityk? To wygląda tak, jakby ciężko chory chciał leczyć umierającego. Kiedyś Churchill powiedział, że Polacy to najlepszy naród podczas wojen. Zjednoczony, solidny, gotowy do poświęceń, patriotyczny. Tylko, że wojna skończyła się ponad 60 lat temu. Churchill powiedział o nas także, że w czasie pokoju jesteśmy nikczemni i działamy przeciwko sobie. Smutne, ale prawdziwe. <a href="http://zbigniewboniek.blog.interia.pl/?id=1862450">DYKSUTUJ NA BLOGU ZIBIEGO!</a> <a href="http://sport.interia.pl/felietony/boniek">Zobacz wcześniejsze felietony Zbigniewa Bońka!</a> Zbigniew Boniek nawiązał współpracę z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2.