Nie do uwierzenia! Szef Wydziału Dyscypliny PZPN, niejaki Artur Jędrych udziela wywiadu (Weszlo.pl) i przepraszam, pier.... o tym, że istnieje podejrzenie korupcyjne dotyczące meczu Cracovia - Zagłębie Lubin. Po Tomczaku, mamy następnego opóźnionego. Czy ten człowiek był w izolatce przez ostatnie pięć lat? Nie wie co się dzieje? To czysta kpina i kompletna kompromitacja! Facet bełkocze, gada głupoty. Ładnych, zdolnych ludzi dobrał sobie Lato. Największą zaletą tego gościa (Jędrycha) jest to, że nic nie wie, a tłumaczy się jak poparzony! Oczywiście jego działanie liczy się na konto PZPN-u i jego zarządu, a facet jeszcze bardziej osłabia i tak słaby już Latowy związek. Podobnie zachowuje się Franek Smuda. 90 tys. złotych, to dla Franka nic. Jak można nie oddać - nie mówię już Zagłębiu, ale na jakiś cel dobroczynny pieniędzy, które pochodzą z kradzieży? Moralność jest jedna i albo się ją ma, albo się jej nie ma. Kiedy grałem i wygrałem mecz na Heysel - nie wszyscy muszą koniecznie pamiętać, że była tam wielka tragedia, w której zginęli ludzie, za wygrane spotkanie było około 100 tys. euro na głowę. Wiesz Franiu, co ja zrobiłem? Nie wziąłem premii. Całą oddałem na ofiary, a był to mój ostatni mecz w tym klubie. Wtedy by mi się ta kasa bardzo przydała, ale nie czułem się na siłach, by ją podnieść, a ty coś gadasz o kupionych i skonsumowanych już jabłkach i spuszczonej po nich wodzie. Selekcjoner może być oceniany za swą pracę pozytywnie lub negatywnie, ale jako człowiek musi być normalny. Daj Franiu sobie spokój, przestań się wygłupiać! Oddaj, czy przeznacz śmierdzącą forsę na coś wyniosłego. Uważam, że powinieneś to zrobić, nie czekając, aż ktoś cię do tego zmusi. To powinno być spontaniczne, pozytywny gest, który by podreperował trochę nadszarpniętą już reputację. To, co mnie najbardziej dziwi w PZPN-owskim bagienku, to postawa młodego i ponoć inteligentnego Jacka Masioty. Publicznie się wyraża, że Boniek strzelił sobie w nogę, bo mówił, iż chce zlikwidować piłkarskie związki wojewódzkie i dlatego przegrał wybory na prezesa. Związki wojewódzkie, jako ciało, które zarządza i organizuje rozgrywki od dołu, aż do drugiej ligi, według mnie muszą dostać nowe narzędzia do pracy i zostać zreformowane tak, aby były wydajniejsze i lepsze. Boniek tak myślał i tak mówił. Nie został prezesem, a co to za problem? Żaden. Lepiej być uczciwym i mówić prawdę, a nie zachowywać się jak mecenas Masiota. Dzień przed wyborami nasz mecenas narzekał na Latę, przysięgał się, że nigdy nie będzie mu z nim po drodze. Tymczasem po przespanej nocy co robi? Głosuje na kolegę Grzegorza, kandyduje i wchodzi do zarządu. Po co? Aby wynosić dokumenty? Pokazywać się dziennikarzom, zachowywać się jak szpieg? Inteligentny narcyz pan Jacek, któremu nie po drodze z PZPN-owską świtą, powinien po prostu dać sobie spokój! Boniek, choć jest rudy, to nie jest fałszywy. A ty, sympatyczny kolego, najpierw jesteś w komisji dyskutującej nad pezetpeenowskim budżetem, a dzień później nabijasz się z tych cyfr w telewizji. A czy ty nie jesteś członkiem zarządu i komisji budżetowej? Już nie mogę słuchać tego: "Ja jednak myślę zupełnie inaczej niż oni". Skoro tak, to albo wprowadzasz swoje kanony do PZPN-u, albo daj sobie spokój! Lepiej zrobił kolega Kazimierz Greń. Ciężko jest żyć w futbolowym świecie, mając przekonanie, że jest się mądrzejszym, inteligentniejszym, bardziej światłym. Wynoszenie dokumentów kompromituje cię, kolego Masiota. Opowiadanie, że wszyscy cię pytają i proszą, abyś kandydował na prezesa, to kolejne kłamstwo. Dziwię się, jak to możliwe, że do tej pory nie zerwałeś z zarządem PZPN-u. Skoro jesteś od nich wszystkich lepszy, mądrzejszy i inteligentniejszy, a przez te trzy lata - oprócz sprzedawania i wypompowania dokumentów nie zrobiłeś nic, to po co tam w ogóle siedzisz? Dziwię się również Lacie. W Ekstraklasie SA i nie tylko, już się na tobie, panie Masiota poznali. Przyszła pora, by puknąć się trzy razy w pierś i zacząć się zachowywać inaczej. W przeciwnym razie, w czarnych kolorach widzę mecenasowską przyszłość w polskiej piłce. A szkoda, bo potencjał ma chłopak duży. <a href="http://zbigniewboniek.blog.interia.pl/">Zapraszamy na bloga Zbigniewa Bońka</a> *** Zbigniew Boniek współpracuje z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2.