Winnych utraty imprezy wszech czasów przez gród Kraka jest wielu, ale akurat rycerz Jacek jest ostatnim, który powinien ich wskazywać. Przez moment nawet zapomniałem, że to on obiecywał San Siro, a do dziś nie zbudował jeszcze Sam Betoniro skrzyżowane z Santiado Do Murawy Beznedziejnie Dalekeu. Wielu z nas zapomniało, jak Kraków stracił mecz eliminacji Euro 2008 z Kazachstanem, czyli szansę obejrzenia będących na fali Orłów Leo Beenhakkera, bo giermek rycerza Jacka, Jan T. zapomniał wyasfaltować dojście do trybuny. Nie wszyscy zapomnieli, że gdy pan Jacek puszczał oko do nas wszystkich, że niby kaktus mu na ręku urośnie, jeśli te wizualizacje komputerowe nakreślone we Wrocławiu i Gdańsku staną się rzeczywistością. - W odróżnieniu od tamtych stadionów Proszę Państwa, ten nasz stadion na pewno powstanie i to na długo przed Euro 2012 - zapewniał. Fakty są takie, że PGE Areną zachwycali się nawet Niemcy na czele z Joachimem Loewem. W Krakowie stadion Wisły nie został jeszcze otwarty w całości. Gdańsk miał już mecz Polska - Niemcy i kilka ligowych, Wrocław - walkę Adamek - Kliczko, pokaz Monster Truck. Najważniejsze, że mają areny, które jeszcze przez dwie dekady będą trendy. Ta krakowska, przy Reymonta już dzisiaj jest archaiczna. Co ciekawe, prezydent Krakowa zbudował w sposób idealny stadion Cracovii. - Można powiedzieć, że od początku do końca jest to modelowa inwestycja - tak należy budować stadion - cmokał, słusznie zresztą, w dniu otwarcia tego kameralnego, funkcjonalnego obiektu. Nie dodał, że przy Reymonta inwestycja jest również modelowa, tyle że w temacie: "Tak nie należy projektować i budować stadionu". Łatwiej Cracovii będzie zbudować zespół, który w dekadzie zdobędzie tyle tytułów mistrza Polski, co sąsiadka z drugiej strony Błoń, niż Wiśle zyskać nowoczesny, funkcjonalny stadion. Taki choćby, jaki ma Legia Warszawa. <a href="http://michalbialonski.blog.interia.pl/?id=2148342">Dyskutuj z autorem na jego blogu</a>