Platini sprowadzał na ziemię Brytyjczyków podczas spotkania z dziennikarzami w Pałacu Nauki i Kultury w przeddzień losowania grup Euro 2012. Kilkunastu przedstawicieli angielskich mediów (najbardziej wysłannik telewizji Sky Sport) nagabywało Platiniego u ustosunkowanie się do decyzji angielskiej federacji, która za wybryki pozaboiskowe (m.in. romans z narzeczoną kolegi z reprezentacji Wayne'a Bridge'a) pozbawiła opaski kapitańskiej Johna Terry'ego. Platini nie chciał tego komentować. Prezydent UEFA obronił jednak Terry'ego i innych piłkarzy, których jeden z dziennikarzy w pytaniu skrytykował za to, że zepsuły ich zbyt duże pieniądze, jakie płacą im kluby. - Piłkarze dostają takie pieniądze, na jakie zasługują, jakie sobie wynegocjowali z klubami, a te zgodziły się im płacić. Bardziej denerwują mnie sytuacje, gdy kluby niemające pieniędzy decydują się na podpisywanie wysokich kontraktów! Piłkarze zarabiają mniej od kierowców Formuły 1, czy golfiści, a więcej, niż tenisiści stołowi i nie ma się co temu dziwić - tłumaczył Michel Platini. Sekretarz generalny UEFA - Gianni Infantino zakomunikował, że UEFA zmienia dni rozgrywania eliminacji do ME. Walkę o udział w Euro 2012 zespoły będą toczyły drużyny w piątki lub soboty i wtorki, zatem z planu gier znikają środy, a pojawiają się piątki. - Nauczeni doświadczeniem z eliminacji do Euro 2008, w których Armenia i Azerbejdżan odmówiły zagrania ze sobą postanowiliśmy podczas losowania wykluczyć udział w tej samej grupie tych dwóch krajów, a także Rosji z Gruzją - poinformował nas Michel Platini. - To nie tak, że mieszamy się do polityki. Wręcz przeciwnie, chcemy spowodować, aby futbol nie miał nic wspólnego z polityką! Dziennikarze z Ukrainy mogli doznać palpitacji serca po tym, jak Platini wymieniając miasta zapomniał o Lwowie. Ukraińcy poprosili o wyjaśnienie zamieszania. Prezydent przeprosił: - Lwów oczywiście jest w gronie miast organizatorów, tak samo jak Donieck, Charków i Kijów, ale nie wiemy czy Ukraina dostanie tyle samo meczów ćwierćfinałowych, co Polska. Decyzję ostateczną podejmiemy po analizie stanu lotnisk i bazy hotelowej w tych miastach, bo na ćwierćfinały przyjedzie naprawdę dużo dziennikarzy i innych gości - tłumaczył Platini. Zapytany przez wysłannika "La Gazetta dello Sport" o to, czy przewiduje dołączenie do miast-organizatorów Krakowa, który w Polsce pełni taką rolę, jak Barcelona w Hiszpanii, odpowiedział: - Nie, podział miast został już dokonany i nie planujemy żadnych zmian. Przypomnę tylko, że oparliśmy się na hierarchii miast, której na samym początku dokonały krajowe federacje - podkreślał Platini. Michał Białoński, Warszawa