"Przeszło 200 tys. euro przekazano ponad sześćdziesięciu chuliganom na organizację podróży, wyposażenie i wywołanie prowokacji w Genui" - poinformował dziennik "Politika", cytując anonimowe źródło zbliżone do serbskiej policji. Według tego samego źródła, ślady prowokacji prowadzą do dwóch poszukiwanych przez policję szefów grup przestępczych. Jeden z nich jest podejrzany o handel narkotykami i pranie brudnych pieniędzy, drugi ma na sumieniu liczne morderstwa, kradzieże i rozboje. Motywem wywołania zamieszek w Genui miało być "spowodowanie chaosu w państwie serbskim" - dodaje "Politika". Za prowokacją mogły też stać osoby niezadowolone z sytuacji panującej w serbskiej federacji piłkarskiej, ale ten wątek, choć sprawdzany, wydaje się policji mniej prawdopodobny. Mecz Włochy - Serbia w ramach eliminacji do Euro-2012 został przerwany po sześciu minutach wskutek awantur wywołanych przez serbskich chuliganów, którzy obrzucili boisko racami i świecami dymnymi. Serbii grozi przegrana walkowerem, a być może nawet wykluczenie z międzynarodowych rozgrywek. Prezes serbskiej federacji Tomislav Karadzić chce prosić UEFA o możliwość powtórzenia meczu. Na ten temat ma rozmawiać z szefem UEFA Michelem Platinim w najbliższy poniedziałek.