W Liverpoolu Bolton załatwił niemal w pojedynkę młody Jo, który zdobył dwie bramki oraz wypracował rzut karny. Przez całe spotkanie "The Toffees" dyktowali warunki gry i łatwo zgarnęli trzy punkty.Po spotkaniu Megson nie był w najlepszym nastroju i nawet nie próbował oceniać występu swojej drużyny. - Forma? Nie zauważyłem jej. Nawet nie zbliżyliśmy się do poziomu Evertonu. Byliśmy poza grą, nie istnieliśmy - mówił. - Jesteśmy zszokowani tym, jak gramy w tym sezonie. Wielu piłkarzy nie prezentuje się tak, jak wiem, że mogą grać - ciągnął dalej. - Nie podjęliśmy walki. Przegrywaliśmy każdą główkę, każdy wślizg, każdy spaw. To był naprawdę kiepski dzień - analizował zniesmaczony Megson. - To był zły mecz. Zdarzały nam się już takie, ale to był najgorszy mecz Boltonu jaki widziałem - zakończył menedżer. Ebi Smolarek pojawił się na murawie w 61. minucie spotkania.