Z końcem roku wygasa kontrakt PZPN z firmą Puma, która dostarczała sprzęt polskim piłkarzom od ośmiu lat i jako jedyna, oprócz amerykańskiego koncernu, złożyła nową ofertę. - Analizą ofert zajmowała się specjalna komisja, która prowadziła rozmowy z kontrahentami. Na posiedzeniu zarządu przedstawiono nie tylko szczegóły tych rozmów, ale i wnioski końcowe. Okazało się, że w wielu elementach lepsza była oferta firmy Nike, ale wybór sponsora technicznego odbył się w drodze głosowania. Decyzja nie była jednogłośna - Puma też miała swoich zwolenników - powiedział wiceprezes PZPN Rudolf Bugdoł. Wiceprezes poinformował, że oprócz dostarczania strojów dla reprezentacji Polski we wszystkich kategoriach wiekowych, sponsor będzie zasilał finansowo budżet związku. Szczegółów jednak nie ujawnił - członkowie zarządu zostali zobowiązani do poufności. Kontrakt z amerykańską firmą nie został jednak podpisany. - Na podstawie dotychczasowych rozmów z tym oferentem zostanie przygotowany list intencyjny, a po ustaleniach szczegółów kontraktu zostanie podpisana umowa - dodał Bugdoł, zaznaczając że do tej pory rozmawiano wyłącznie o wymaganiach związku, a "sponsor przecież też będzie miał jakieś życzenia względem PZPN".