Zacząłem uruchamiać moje szare komórki. Takich przypadków w naszej piłce jest więcej. Jerzy Engel występuje w TVP jako komentator-recenzent występów reprezentacji Polski, a jednocześnie piastuje funkcję szefa wyszkolenia w Polskim Związku Piłki Nożnej. Trenerzy 1. ligi i Ekstraklasy komentujący mecze Ligi Europejskiej i lig zagranicznych czasami po meczu własnych drużyn nie mają czasu na nic, spieszą się, aby zdążyć do Warszawy na transmisję. Ciekawe, że w naszym kraju nikomu to nie przeszkadza. Czy w jakimkolwiek piłkarsko normalnym kraju jest możliwe, aby dyrektor sportowy, trener miał stosunek o pracę z jakąś telewizją w okresie obowiązywania kontraktu w klubie? Absolutnie nie! Nie jest to możliwe, chociażby ze względu na wiarygodność. Widząc w sobotę Wieszczyckiego w Warszawie, a nie w Łodzi, gdzie powinien pilnować swojej roboty, odniosłem smutne wrażenie. Oczywiście osobiście nie mam pretensji do Engela, Wieszczyckiego, czy innych trenerów, którzy komentują mecze. Wręcz przeciwnie, wielu z nich, to moi dobrzy koledzy. Nie zmienia to jednak faktu, że udzielanie się przez nich w telewizjach stwarza sytuację absolutnie dwuznaczną, której normalna rzeczywistość nie powinna tolerować. Wieszczycki, jako niezależny ekspert, w telewizji może powiedzieć wszystko i skrytykować wszystkich - będzie to brzmiało wiarygodnie. Ale jeżeli jako dyrektor sportowy ŁKS-u krytykuje Legię albo Lecha Poznań, czuję się dziwnie, mam mieszane uczucia, wiedząc, że ten sam człowiek nie może sobie poradzić ze swoją drużyną, która gra o klasę niżej. Dzisiaj to jest sprawa Canalu + i innych telewizji, które korzystają z takich rozwiązań. Nie wiedzą jakie są standardy międzynarodowe i jak to funkcjonuje na świecie. Recenzenci, którzy mają pracę w klubie mogą wejść do studia i są bardzo mile widziani jako szanowani goście, których się pyta o zdanie w ważkich sprawach, czy prosi się o udzielenie dobrego wywiadu. Natomiast niech ludzie, którzy krytykują innych, nie zapominają o swoich błędach. Ciekawym jesteśmy krajem pod tym względem. Chcemy zrobić dobrą, zawodową piłkę, ale kanony, które obowiązują w Europie, u nas mają zupełnie inny wydźwięk. <a href="http://zbigniewboniek.blog.interia.pl/?id=1942345">Dyskutuj na blogu Zbigniewa Bońka</a> *** Zbigniew Boniek nawiązał współpracę z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2.