- Będziemy jeszcze analizować nasze błędy, których wczoraj trochę się uzbierało. Na to będzie czas jeszcze dziś, a od jutra koncentrujemy się wyłącznie na San Marino - dodał Wasilewski. - Jak wam się grało w sobotę w defensywie. Z Bosackim znasz się bardzo dobrze, był jeszcze Żewłakow i Kowalczyk. Jak to ocenisz? - Ciężko oceniać tak na gorąco, potrzebna jest dokładna analiza wideo. Wiadomo, że ta gra nie wyglądała tak, jak byśmy tego oczekiwali. Graliśmy po raz pierwszy w takim zestawieniu defensywy. Myślę, że jeszcze kilka treningów, do tego mecze, a będzie to wyglądało znacznie lepiej. - Z San Marino musicie przywieźć trzy punkty. Tak myślą kibice, wy chyba również. - Zgadza się. Pozostało nam tylko dziewięć meczów, a w poprzednich eliminacjach było ich aż czternaście. Nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów, tym bardziej z takim przeciwnikiem, jak San Marino.