Rozczarowania takim obrotem sprawy nie kryje Tomasz Wałdoch, który był głównym kandydatem Smudy na stanowisko asystenta. Były reprezentant Polski w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że z PZPN nie dogadał się w kwestiach finansowych. "Nie znaleźliśmy tej 'środkowej' kwoty, żeby się porozumieć" - stwierdził Wałdoch. "Oczywiście, że jestem bardzo rozczarowany. Dla pracy z kadrą zrezygnowałem z zajęcia w Schalke. Przez cały okres świąt i noworoczny myślałem dużo o tej sprawie i nie był to dla mnie spokojny i radosny czas, taki, jaki powinien być" - podkreślił. Wałdoch ma znakomite kontakty w Niemczech, które mogły okazać się nieocenione w pozyskiwaniu dla reprezentacji piłkarzy z polskim rodowodem. CZYTAJ TAKŻE: Sztab kadry Smudy bez tajemnic. Są niespodzianki Kołtoń: Fortepian Smudy, ale kto gra? Kadra na warunkach PZPN-u, a nie Smudy Marek Kozmiński: PZPN nie wiedział czego chce