- Trudno też powiedzieć dlaczego - nie mając dostępu do pewnych danych, nie można jednoznacznie ocenić, czy zespół był dobrze przygotowany pod kątem fizycznym, czy nie. Bardzo dobrze zaczęliśmy spotkanie, ale zabrakło skuteczności. Zdominowaliśmy rywala w pierwszych 20 minutach i gdybyśmy zdobyli bramkę, mecz mógłby się inaczej potoczyć. A tak niestety, z biegiem czasu, tych argumentów mieliśmy coraz mniej. Po przerwie Czesi doszli do głosu, a nam zabrakło rozwiązań, by tę grę przesunąć na połowę rywali, utrzymać się dłużej przy piłce i stwarzać sytuacje - ocenił spotkania szkoleniowiec Kolejorza. Jak dodał, podopieczni Franciszka Smudy w żadnych z trzech spotkań grupowych nie potrafili utrzymać równego poziomu przez 90 minut, co jest też jedną z przyczyn, dlaczego odpadli z turnieju. - Graliśmy momentami fantastycznie, ale potem ta nasza gra gdzieś się załamywała i to jest jedna z przyczyn, że odpadliśmy z mistrzostw Europy. Jeżeli nie umieliśmy strzelić bramek w tych dobrych fragmentach, to później pojawiał się problem - podkreślił. Rumak porażki z Czechami i odpadnięcia z Euro 2012 nie ocenia w kategorii "tragedii narodowej". - Na pewno piłkarze zawiedli kibiców, tych którzy byli na trybunach i nie tylko. Te pełne stadiony i cała otoczka wokół Euro była fantastyczna. Ale musimy sobie powiedzieć, że po raz pierwszy od 1986 roku na dużym turnieju graliśmy trzeci mecz o coś. Mamy dobrych piłkarzy, którzy grają w silnych klubach, ale te reprezentacje, z którymi rywalizowaliśmy w grupie, są na podobnym poziomie sportowym. Nie zapominajmy, że spośród tych wszystkich 16 drużyn, byliśmy najniżej sklasyfikowani w rankingu FIFA, to też o czymś świadczy - podsumował Rumak.