W zajęciach nie wziął udziału jedynie Roger Guerreiro, który w poniedziałek grał mecz w lidze i dotrze na zgrupowanie w popołudniu. Wbrew obawom w Grodzisku pojawił się Kamil Kosowski, którego nie chciał puścić klubowy trener. Wśród grających zawodników biegał i to z dobrym skutkiem asystent selekcjonera Tomasz Wałdoch. Poranny trening był pełen okrzyków i rozmaitych gestów selekcjonera. Po każdej akcji Smuda przerywał grę i wydawał szczegółowe instrukcje. Zajęcia poświęcone były głównie odbiorze piłki przy wysokim pressingu. - Bliżej, podejdź bliżej do niego - krzyczał trener. - "Wyciąg" napastnika Kuba, "wyciąg go" do środka - upominał Jakuba Błaszczykowskiego. Każda uwaga Smudy ozdobiona była komicznym gestem. - Ja żyję na takich zgrupowaniach i nie potrzebuję większej liczby pomocników. Sam sobie radzę i nie chcę, aby ktoś przyglądał nam się z boku z założonymi rękoma - wyznał Smuda. Drugi z zaplanowanych na wtorek treningów rozpocznie się o godzinie 17:00.