"Teraz mamy idealny czas na testowanie piłkarzy. Później nie będzie już takiej okazji. Musimy wyselekcjonować 30 graczy, na których będziemy mogli polegać w przyszłości" - powiedział dzień przed meczem w Kielcach trener Smuda. Selekcjoner początkowo nie chciał mówić o składzie, ale zdradził, że wszystko wyjaśni się podczas popołudniowego treningu. Obserwując zajęcia "Biało-czerwonych" można było łatwo dojść do wniosku, że w sobotę wybiegną w następującym składzie: Przemysław Tytoń - Łukasz Piszczek, Michał Żewłakow, Grzegorz Wojtkowiak, Dariusz Dudka - Adrian Mierzejewski, Tomasz Jodłowiec, Adam Matuszczyk - Jakub Błaszczykowski, Ireneusz Jeleń, Robert Lewandowski. Takie zestawienie oznacza, że po raz pierwszy koszulkę z orłem na piersi założą Tytoń, Mierzejewski i Jodłowiec. Co ciekawe, ten ostatni w Polonii Warszawa występuje z reguły na środku obrony, natomiast w kadrze będzie pełnił obowiązki defensywnego pomocnika. Smudzie podoba się postawa tego piłkarza na treningach, podobnie jak innego polonisty - Adriana Mierzejewskiego. "Teraz nastąpi oficjalny sprawdzian. Chcę zobaczyć, jak w sobotę spiszą się młodzi zawodnicy. Jestem ciekawy, czy szybko +złapią+ moją myśl taktyczną" - podkreślił Smuda na piątkowej konferencji prasowej. Podczas popołudniowych zajęć znów nie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Indywidualnie trenowali wciąż narzekający na urazy Rafał Murawski (kontuzja łydki) i Tomasz Kuszczak (staw łokciowy). "To są drobne sprawy, ale np. Murawski nie będzie mógł zagrać przeciwko Finom. Dam mu szansę w kolejnym spotkaniu, 2 czerwca z Serbami" - powiedział selekcjoner, który obawiał się również o stan zdrowia Ireneusza Jelenia (lekki uraz kolana). Na szczęście okazało się, że napastnik Auxerre bez przeszkód wziął udział w piątkowych zajęciach. "Oczekuję od drużyny co najmniej takiej gry jak w marcowym spotkaniu z Bułgarią (Polska wygrała 2-0). Finowie? Nie skupiam się na ich taktyce, ponieważ to my musimy narzucić własny styl gry. Koncentrujemy się na sobie, a nie na rywalach" - zastrzegł Smuda, który po raz kolejny podkreślił, że sobotni mecz nie będzie zwykłym sparingiem. "Kadra narodowa, którą prowadzę, zawsze gra o wszystko. Denerwuje mnie, gdy ktoś nazywa takie mecze towarzyskimi. Tutaj wystąpią dwie drużyny, które reprezentują swoje kraje. Nie ma mowy o jakimś rozluźnieniu" - zaznaczył Smuda. Początek meczu z Finlandią o godz. 17.