W piłkarskiej centrali nie wszyscy chcą dać mu kontrakt, którego nie można by zerwać aż do Euro 2012. Doradcy prezesa Grzegorza Laty upierają się przy trzymiesięcznym, co najwyżej półrocznym okresem wypowiedzenia. Tymczasem tylko taki dokument może zapewnić Smudzie mocną pozycję podczas budowy kadry na ME. - Nigdzie nie jest powiedziane, że ja muszę być selekcjonerem. Jeśli się nie dogadam z PZPN-em, zostanę w Lubinie. W Zagłębiu jest mi dobrze. Mamy piękny stadion, ciekawą drużynę, która jest w trakcie budowy - powiedział Franz wysłannikowi INTERIA.PL. Michał Białoński, Warszawa