Strzał rywala mocno zaskoczył Polaka, którego zmylił dodatkowo niestandardowy tor lotu piłki, ale nic nie usprawiedliwia tego, że Boruc strzał Szkota przepuścił idealnie pod... pachą. Rankin po spotkaniu przyznał, że to uderzenie nie było przypadkowe. - Koledzy pytali mnie czemu podjąłem decyzję o uderzeniu z koła środkowego, ale wraz z Derekiem Riordanem ćwiczymy takie "rogale" - przyznał lewonożny gracz. - Piłka trafiła do mnie, przyjąłem ją i chciałem rozegrać, ale wszyscy partnerzy byli schowani, więc po prostu ją uderzyłem - opisywał sytuację z 55. minuty ze swojej perspektywy. - Jestem zachwycony tym strzałem. Być może pomogło mi trochę szczęście, ale najważniejsza jest zaliczona bramka - dodał Szkot. Drugie trafienie w meczu dołożył John Colin Nish, który wykorzystał asystę właśnie Rankina. Hibernian wygrało z Celtikiem 2:0.