Na boisku mógł w akcji obejrzeć aż sześciu graczy, których powołał na zbliżające się mecze eliminacji mistrzostw świata z Czechami i Słowacją - Macieja Iwańskiego, Jakuba Rzeźniczaka (Legia), Roberta Lewandowskiego, Jakuba Wilka, Sławomira Peszkę i Seweryna Gancarczyka (Lech). "Kilku z powołanych zawodników zagrało naprawdę bardzo dobrze, a pozostali dobrze. Ogólnie jestem zadowolony z ich postawy. Sam mecz mógł się podobać publiczności. Szczególnie druga połowa była świetna, choć bramki powinny były paść już w pierwszej" - ocenił Majewski. Legia wygrała 2:0, a trafieniem popisał się Bartłomiej Grzelak, który wrócił do gry po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Jego postawa bardzo przypadła do gustu selekcjonerowi. "Z zawodników, których pominąłem przy wysyłaniu powołań szczególnie dobrze zaprezentował się Grzelak. Jeśli utrzyma taką dyspozycję, na pewno będzie brany pod uwagę przed kolejnymi spotkaniami reprezentacji" - zapewnił trener Majewski.