- Nie był to mecz-spacerek, bo każdy chciał się zaprezentować z jak najlepszej strony. Dużo wysiłku włożyliśmy w to spotkanie, choć graliśmy tylko po 45 minut - powiedział zawodnik Śląska Wrocław.- Na pewno można trochę żałować niewykorzystanych sytuacji, zwłaszcza w pierwszej połowie. Mogliśmy ze trzy, cztery bramki jeszcze strzelić. Wygraliśmy w końcu 3:0, nie straciliśmy gola i myślę, że momentami nasza gra mogła się podobać, choć oczywiście ostateczną ocenę tego spotkania trzeba zostawić trenerowi - dodał. Kolejne towarzyskie spotkanie polska kadra rozegra 14 grudnia z reprezentacją Serbii. - Serbowie udowodnili w eliminacjach, że są bardzo silnym zespołem. Podejrzewam, że przyjadą w nieco rezerwowym składzie, szansę od trenera dostaną pewnie zawodnicy grający na co dzień w serbskiej lidze. Na pewno będzie to bardziej wymagający przeciwnik, niż ten dzisiejszy. Musimy myśleć przede wszystkim o tym, by jak najszybciej przyswoić sobie wszystko, czego od nas oczekuje selekcjoner i wtedy na pewno damy sobie radę - stwierdził Łukasiewicz.