Mariusz Lewandowski nie chce jednak zdradzić o jaki klub chodzi, ale zaznacza, że druga strona okazała się zupełnie niekompetentna. Piłkarz dodaje, że nie było tematu powrotu do Polski, gdyż w naszym kraju wszyscy dobrze znają finansowe realia ligi ukraińskiej. "Nie są w stanie mnie wykupić topowe klubu tutejszej ekstraklasy, a co dopiero mówić o zespołach polskich" - mówi w "Sporcie" pomocnik Szachtara Donieck. Lewandowski w drużynie z Doniecka występuje już od ośmiu lat i wszystko wskazuje na to, że pomocnik wypełni swój kontrakt obowiązujący go jeszcze przez dwa sezony. Popularny "Lewy" otrzymał niedawno powołanie od Leo Beenhakkera na sierpniowy mecz z Grecją, ale w ostatnich tygodniach głośno mówiło się o ochłodzeniu stosunków na linii: Leo - Lewandowski. Piłkarz odmówił wyjazdu na ostatnie zgrupowanie kadry do RPA, a jako powód podał przyczyny rodzinne. "Lewy" uważa, że nie zrobił nic nagannego i dodaje, że w innych drużynach narodowych takie sytuacje są na porządku dziennym. "Moje stosunki z Beenhakkerem nigdy nie były ani gorące, ani zimne, tylko po prostu poprawne" - dodaje Mariusz Lewandowski.