- W pierwszej połowie nasza gra nie wyglądała dobrze - powiedział Beenhakker. - Graliśmy zbyt wolno, popełnialiśmy zbyt wiele błędów, za bardzo się cofaliśmy. Mieliśmy problemy z utrzymaniem i rozgrywaniem piłki. Druga połowa była zdecydowanie lepsza. Szybciej rozgrywaliśmy akcje, szybciej się poruszaliśmy. - Wszystkie mecze finalistów mistrzostw Europy w przeciągu kilkunastu dni wyglądały podobne. Każda ekipa, jak Chorwacja, Niemcy czy Holendrzy miała podobne problemy z przygotowaniem fizycznym. To pokazuje, że poszczególne reprezentacje są na podobnym poziomie przygotowań i były w ciężkim treningu. Teraz musimy zwolnić, odpuścić przygotowanie fizyczne, by zyskać świeżość. Mam nadzieję, że 8 czerwca będziemy w optymalnej formie - dodał selekcjoner. Podobnie, jak Morten Olsen, Leo chwalił Artura Boruca. - Pokazał wysoki poziom. W bardzo dobrej formie jest też Łukasz Fabiański - ocenił. - mamy też dobry blok defensywny, a gdy w poniedziałek do treningów wróci Michał Żewłakow, będzie jeszcze lepiej. Bąk, Jop, Dudka i Lewandowski są bardzo mocni. Wiem, że są jeszcze problem w ofensywie, ale nad organizacją ataku będziemy pracować od poniedziałku. Musi być tam zdecydowanie więcej ruchu. Beenhakker nie miał pretensji do Maciej Żurawskiego, że zmarnował karnego. - Widziałem wielu znakomitych piłkarzy, którzy pudłowali z "jedenastki" - stwierdził i zapewnił, że nie zamierza zmieniać egzekutora karnych na mecz z Niemcami. Leo był także zadowolony, z tego, jak publiczność przyjęła Rogera. - Pokazał, że chce walczyć dla polskich barw i jest związany z drużyną - podsumował występ legionisty. Beenhaker zapewnił, że w poniedziałek do treningów wrócić ma Jakub Błaszczykowski. Grzegorz Wojtowicz, Chorzów