Najświeższa "La Gazzetta dello Sport" donosi, że 21-letni napastnik powinien trafić do drużyny Marcello Lippiego! W poniedziałek "La Gazzetta dello Sport" na pierwszej stronie ogłosiła w wielkim tytule przez wszystkie szpalty: "Na łopatkach". Rzecz jasna to hasło po meczu Włochy - Brazylia, w którym mistrzowie świata polegli 0:3. To druga klęska Italii z rzędu - po przegranej z Egiptem 0:1. Po raz ostatni dwa mecze z rzędu "squadra azzurra" przegrała w 2002 roku, jeszcze pod wodzą Giovanniego Trapattoniego. Teraz porażki eliminują podopiecznych Marcello Lippiego z udziału w Pucharze Konfederacji, a mediolański dziennik w sprawozdaniu pisze wprost: "To już koniec mundialowej Italii". Włoscy dziennikarze domagają się od Lippiego radykalnej przebudowy drużyny narodowej. Wymieniają Santona, Mottę, D'Agostino, a w kontekście ataku padają nazwiska Pazziniego (który grał już w eliminacjach MŚ 2010), Amauriego (Brazylijczyka, który ciągle czeka na włoski paszport), a także Acquafresci. "La Gazzetta dello Sport" przy nazwisku piłkarza, który przyszedł na świat w Turynie, a którego mama jest Polką, pisze: "Robert jest młody, ale dysponuje znaczącym potencjałem". Komentator Polsatu Sport i felietonista "Dziennika", Mateusz Borek w ostatnich dniach stale rozmawia z mamą Roberta, zachęcając do wybrania Polski. "Mati" argumentuje perspektywą co najmniej dziesięciu lat w ataku naszej drużyny narodowej - rzecz jasna kusi także finałami EURO 2012. Tyle, że Acquafresca może się kierować myśleniem, które przyświecało Łukaszowi Podolskiemu. "Poldi" chwaląc się polskimi korzeniami, zdawał sobie sprawę ze świetnej perspektywy sportowej Niemiec. Podolski może się pochwalić wicemistrzostwem Europy z 2008 roku i 3. miejscem na świecie w 2006! Łukasz goszcząc na pożegnaniu Tomasza Kłosa, przyznał: "Uwielbiam Polskę, ale nigdy nie żałowałem wyboru Niemiec". Ekspert ligi włoskiej Marcin Lepa mówi: "Zdziwiłbym się niesłychanie, gdyby Robert wybrał Polskę. Myślę, że chce się przebić w jednej z najlepszych drużyn świata. Italia po Pucharze Konfederacji jest na zakręcie, ale ta klęska może mieć zbawienny wpływ na decyzje Lippiego w kontekście finałów mistrzostw świata w RPA. Selekcjoner Włoch myślał dotychczas, że mistrzowie świata z 2006 roku dadzą radę i cztery lata starsi". Wróćmy do Acquafreski - za nim świetny sezon w barwach Cagliari. 14 bramek przyczyniło się do pozostania klubu z Sardynii w Serie A. Dotychczas połowa praw do zdolnego snajpera należała do Interu Mediolan. W ostatnich tygodniach zawodnik stał się w stu procentach własnością mediolańczyków, a następnie trafił do FC Genoa - w ramach operacji pozyskania przez Inter Argentyńczyka Diego Milito (24 gole w sezonie!) i Brazylijczyka Thiago Motty (za nim świetny sezon w pomocy klubu ze Stadio Luigi Ferraris). Teraz apetyt na Acquafreskę ma Juventus Turyn, ale zdaniem "La Gazzetta dello Sport" najchętniej nabyłby 50 procent praw zawodnika i pozwolił mu zostać w FC Genoa albo wypożyczył go do Atalanty Bergamo. Ta druga opcja wchodzi w grę, gdyby ochotę wyraziła i FC Genoa, która co prawda straciła Milito, ale pozyskała Argentyńczyka Hernana Crespo (z Interu) i Sergio Flocarriego (z Atalanty). Nazwisko Acquafreski pada również w kontekście Fiorentiny. Jak widać Acquafresca nie jest jeszcze gotowy na największe kluby Italii, ale jest młody i rozwojowy. Stylem gry przypomina Lukę Toniego (Bayern Monachium), który ostatnio jest w słabszej dyspozycji. Do pozycji wysuniętego napastnika reprezentacji Włoch aspirują również Alberto Gilardino (Fiorentina), Fabio Quagliarella (przeszedł z Udinese do Napoli) i Vincenzo Iaquinta (Juventus). Kto wie, jaka będzie sytuacja w trakcie przyszłego sezonu... Nadziei nie traci Mateusz Borek: "Takiego napastnika Polska nie miała od wielu, wielu lat. I jeszcze długo może poczekać na snajpera, który jest w stanie strzelić kilkanaście bramek w sezonie w lidze włoskiej. Warto walczyć o jego wybór Polski ze wszystkich sił".